Nowy numer 11/2024 Archiwum

Memo-zmanipulowani

Mechanizm udostępniania treści w sieciach społecznościowych jest bardzo prosty i wygodny. I dlatego właśnie tak często padamy jego ofiarą i sami stajemy się nieświadomymi manipulatorami.

Memy - obrazki z krótkim komunikatem tekstowym. Dziś - w czasach sieci społecznościowych typu Facebook czy Twitter - chyba jeden z najskuteczniejszych nośników informacji. Wystarczy wrzucić do sieci chwytliwy obrazek, by w tempie błyskawicy został udostępniony przez znajomych, a później znajomych znajomych, i tak dalej, i tak dalej. Problem w tym, że w świecie memów stosunkowo często stajemy się ofiarami manipulacji.

Przykład, na który natrafiłem dziś rano: kilkoro moich znajomych udostępniło obrazek z tekstem o ZUS. W memie - następująca treść:

Statystyczny Polak oddaje co miesiąc 1156 zł do ZUS. Gdyby tę kwotę odkładać samodzielnie, po 30 latach pracy oszczędności sięgnęłyby 941 356 zł.  Z tej kwoty można by wypłacać sobie emeryturę równą 5000 zł przez 25 lat. Owoc żywota twojego je ZUS.

Na stronie źródłowej mem o powyższej treści ma ponad 1300 udostępnień (stan na wtorek, godzina 7.20). Na swoich profilach opublikowało go wiele osób z wyższym wykształceniem. Bo i treść chwytliwa, do tego grająca na emocjach każdego, kto co miesiąc otrzymuje na konto tylko 2/3 oficjalnego zarobku brutto, a na wysoką emeryturę nie ma co liczyć. Tyle tylko, że wyliczenia z mema to jeden wielki stek bzdur i wystarczy proste działanie mnożenia i dzielenia, żeby to sprawdzić.

Załóżmy, że rzeczywiście statystyczny Polak oddaje do ZUS na emeryturę 1156 zł (na pewno na składkę emerytalną czy w sumie na cele ubezpieczenia społecznego, w tym np. składkę zdrowotną?). 30 lat to 360 miesięcy. 360 x 1156 daje nam kwotę 416 160 zł, a nie 941 356 zł, jak napisano w memie. To ponad 2 razy mniejsza suma. Gdyby z tych oszczędności wypłacać co miesiąc emeryturę przez 25 lat (300 miesięcy) to wynosiłaby ona 1387,20 zł.

Co więcej, gdyby nawet jakimś sposobem udało nam się przez 30 lat (albo i dłużej) odłożyć wspomniane w memie 941 356 zł, to wypłacana przez 25 lat comiesięczna emerytura wyniosłaby 3137,85 zł, a nie 5000 zł, o których mowa w memie. I oczywiście przy założeniu, że odkładamy te pieniądze do skarpety, nie można by liczyć na żadną rewaloryzację, w związku z czym jest duża szansa, że inflacja zjadłaby znaczną część tych pieniędzy.

Oczywiście zaoszczędzone pieniądze można inwestować w sposób mniej lub bardziej ryzykowny, ale treść mema wyraźnie mówi o odkładaniu. Słowo inwestycja nie pada i to czyni już obrazek manipulacją.

Nie mam zamiaru tym przykładem bronić polskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, jak łatwo stajemy się nie tylko ofiarami, ale też współsprawcami manipulacji. Oczywiście - w sieci jest wiele treści, których przeciętny odbiorca nie jest w stanie zweryfikować. Ale proste obliczenia to już coś, co nie powinno przerastać większości z nas. Podobnie jak minimum krytycznego podejścia do źródła. Tymczasem obrazek zawierający stek bzdur i prosty komunikat, że ZUS każdego dnia nas okrada, w tempie błyskawicznym stał się sieciowym bestsellerem. I każdego dnia takimi hitami stają się kolejne kłamstwa, a my im ufamy tylko dlatego, że ktoś je wrzucił na portal społecznościowy. A jeśli do tego udostępnili je nasi znajomi - działa dodatkowy mechanizm uwiarygadniający.

O manipulacjach i postprawdach napisano i powiedziano już wiele. Ale chyba wciąż za mało, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak łatwo i szybko je rozprzestrzeniamy. Oczywiście każdy z nas ma prawo popełnić błąd. Ale warto zachować przynajmniej odrobinę ostrożności.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera