Nowy numer 17/2024 Archiwum

Prawo stanowione nad sumieniem? To już było przerabiane

Tak się ostatnio dzieje w naszym państwie, że każda wpadka rządu jest natychmiast kontrapunktowana jakąś aferą dotyczącą katolików. Jednakże jazgot, jaki powstał ostatnio, wprawił mnie w prawdziwe osłupienie.

Oto pewna mama postanawia zabić swoje dziecko. Idzie do lekarza, żeby ten przeprowadził „zabieg”. Lekarz, zgodnie ze swoim sumieniem (i zgodnie z przysięgą Hipokratesa, która rzekomo stoi w sprzeczności z prawem katolickim. Dla przypomnienia „Nigdy nikomu, także na żądanie, nie dam zabójczego środka ani też nawet nie udzielę w tym względzie rady; podobnie nie dam żadnej kobiecie dopochwowego środka poronnego”), odmawia i proponuje opiekę. Odmawia również podania innego lekarza, który aborcji by dokonał. Kobieta wychodzi z gabinetu nadal chcąc dokonać aborcji i tu następuje początek absurdalnego spektaklu. Zamiast pójść do dowolnego innego szpitala (tam być może uzyskałaby informacje których szukała) rozgłasza po całej Polsce jak to została źle potraktowana. W sprawę angażuje się nawet pani Kopacz, która stwierdza „Nie może być naginania prawa i stawiania sumienia ponad prawem”, „Odłóżmy na bok sumienie”. Czy tylko ja uważam, że zaczynamy dochodzić do jakiegoś kosmicznego absurdu!? Mamy stawiać prawo (dane przez człowieka) nad sumieniem? Nad moralnością? To już było przerabiane i dziwię się, że trzeba o tym przypominać: hitlerowskie prawo ponad własnym sumieniem stawiali Niemcy w obozach koncentracyjnych.

Rozważmy przez chwilę taką sytuację. Jesteśmy w Belgii, ciężko zachorowaliśmy. Idziemy do lekarza. Jakiego wybieramy? Takiego, który podda nas eutanazji (zgodnie z prawem), bo nie będzie widział szans na wyleczenie? Czy może takiego, który deklaruje się jako wierzący i trzyma się zasad sumienia? Osobiście pójdę do drugiego, nawet przez chwilę się nie zastanawiając.

Na koniec jeszcze taka myśl. Pewne środowiska postanowiły prof. Chazana odwołać za wszelką cenę. Na podstawie jednego tylko przypadku, nie bacząc na dokonania, na wiedzę i doświadczenie. Mam do tych ludzi pytanie: jeżeli za jakiś czas przyjdzie do was kobieta i powie „moja ciąża jest zagrożona i doktor Chazan mógłby mi pomóc, ale wy go zniszczyliście dla własnej satysfakcji”, to jak popatrzycie tej kobiecie w oczy?

Monika Dudek

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy