"Ono w ogóle nie powinno się urodzić" - stwierdził w wypowiedzi dla TVN pełnomocnik kobiety, mec. Marcin Dubieniecki.
"Informuję w imieniu mojej klientki, że dziecko, któremu »uratował życie« prof. Chazan, zmarło o godz. 20.35" napisał do redakcji Kontaktu 24 mecenas Dubieniecki.
Choć dziecko zmarło śmiercią naturalną, to zdaniem Dubienieckiego sprawa powinna skończyć się znacznie wcześniej rozszarpaniem maleństwa w ramach dopuszczalnej przez prawo aborcji.
- Dziecko było w bardzo ciężkim stanie. Sprawdziły się wszystkie rokowania, że w ogóle nie powinno się urodzić. Dziecko żyło od 30 czerwca. Zmarło w Szpitalu Bielańskim – mówił w rozmowie z tvnwarszawa.pl prawnik.
Mecenas Dubieniecki najwyraźniej przypisuje sobie prawo do bycia panem życia i śmierci, podejmowania decyzji, kto może żyć, a kto nie.
Przeczytaj komentarz: Piękne dziecko zmarło
Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera