Nowy numer 19/2024 Archiwum

Nie ma takiego numeru

Ani prezydent USA, ani przywódca żadnego innego kraju nie może załatwić interesów z Europą, dzwoniąc pod jeden numer telefonu. I dobrze.

Europa nie ma swojego numeru telefonu – słynne zdanie Henry’ego Kissingera, byłego amerykańskiego sekretarza stanu, było przywoływane przez unijnych federalistów jako argument za coraz większą centralizacją. Głównym problemem Unii Europejskiej miał być rzekomo brak jednego ośrodka decyzyjnego, jak Waszyngton, Pekin czy Moskwa. Barack Obama nie wie, czy dzwonić do Berlina, Paryża, Londynu, czy może do Brukseli, żeby coś załatwić – przekonywali zwolennicy coraz większej centralizacji. Jeśli Unia nie będzie mówiła jednym głosem, nie będą liczyć się z nami wielcy światowi gracze, jak Chiny czy właśnie Stany Zjednoczone – dodawali wyznawcy ścisłej integracji. Lekarstwem na ten stan rzeczy – czyli na suwerenną politykę zagraniczną każdego kraju członkowskiego – miało być utworzenie, wraz z wejściem w życie traktatu lizbońskiego, dwóch nowych stanowisk: przewodniczącego Rady Europejskiej oraz Wysokiego Przedstawiciela UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Pierwszego nieformalnie nazwano „prezydentem Unii”, drugiego „szefem unijnej dyplomacji”. Od początku było jednak jasne, że największe kraje unijne, zwłaszcza Niemcy czy Wielka Brytania, wcale nie zamierzają oddawać symbolicznej słuchawki telefonu nowym funkcjonariuszom. Potwierdzeniem tego był wybór nierozpoznawalnych i mało charyzmatycznych polityków na nowe stanowiska: Hermana van Rompuya na przewodniczącego Rady oraz baronessy Catherine Ashton na szefową dyplomacji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny