Nowy numer 17/2024 Archiwum

Pendolino czy Latający Ślązak?

Niewielu wie, że przed wojną pociąg z Bytomia do Berlina jechał 4 godz. 25 min. Dziś możemy jedynie marzyć o kolei tak dopasowanej do potrzeb podróżnych.

Po raz ostatni "Latający Ślązak" wyjechał na trasę 21 sierpnia 1939 r. Jego dalsze kursowanie przerwała mobilizacja armii Hitlera i przygotowanie III Rzeszy do wojny z Polską, która wybuchła po kilkunastu dniach od ostatniego rejsu pociągu. Z około 100 wyprodukowanych składów SVT 137, wiele jeździło jeszcze po wojnie. Na torach NRD widywano je jeszcze na początku lat 60-tych. Nigdy więcej jednak "Latający Ślązak" nie pojawił się na śląskich torach. Nawet jednak, gdyby dziś na nie wjechał, nie byłby w stanie rozpędzić się do szybkości, z jaką poruszał się przed wojną, gdyż torowisko nie jest dziś przystosowane do takich prędkości. Dziś możemy jedynie marzyć o kolei tak dopasowanej do potrzeb podróżnych, nie tylko pod względem szybkości, ale także rozkładu jazdy.

Pendolino czy Latający Ślązak?   Odrestaurowany skład SVT 137 Leipzig, niegdyś obsługujący trasę Berlin-Kolonia. Tak wyglądał Latający Ślązak Rainerhaufe / CC-SA 3.0

Reichsbahn.nl - SVT 137
gorillus

Nasza sonda: Czy lubisz jeździć polskimi kolejami?

Przeczytaj też: Rekord szybkości na polskich torach pobity

 

 

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera