Pod koniec października w całej Polsce liczyliśmy uczestników Mszy oraz przystępujących do Komunii. Nie ma jeszcze wyników całości. Mam jednak swoje parafialne dane. Patrzę na dwie ostatnie rubryki – bieżącą i sprzed roku. Odsetek uczestniczących we Mszy spadł o ok. 8 proc.
Widać to zresztą gołym okiem. Procent przystępujących do Komunii utrzymuje się bez większych zmian. Choć wydaje się, że w święta powoli, ale wyraźnie maleje. Kilka dni po owej statystycznej niedzieli wydarzyło się coś spoza statystyki. Miała być Msza za zmarłego męża niemłodej już parafianki. Do niedawna radziła sobie z przyjściem do kościoła. Ma ponad kilometr, ale przez rozkopaną teraz wieś – niemożliwy do pokonania. Był październikowy ranek, zimno, szaro, dobrze, że nie wiało i nie padało. Wyszedłem przed kościół, do Mszy było jeszcze trochę czasu. Patrzę, zajechał skuterek. Kierującego w pierwszej chwili nie poznałem, ale pasażerkę tak.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej