Rok Wiary. Niektóre media nazwały go „reanimacją umierającego Kościoła”.
Faktycznie ostatnio życie wiary polskich katolików nie wygląda najlepiej. Na pewno potrzebne jest „coś”, co zdynamizowałoby tych, którzy angażują się w budowanie chrześcijańskiej wspólnoty – w tym i księży, by odważnie wyjść od „zawsze tak było” ku nowemu, co pociąga do Chrystusa. W Roku Wiary nie mogę czekać, aż ktoś „coś” zrobi, ale to ja mam podjąć inicjatywę, bym w Kościele i mojej parafii czuł się u siebie. I bym był szczęśliwy i dumny, że jestem chrześcijaninem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.