Na czarną godzinę

Rezerwy finansowe niejedno mają imię, ale ten sam cel: w razie zawirowań ustrzegą przed stratą, pomogą przetrwać gorszy czas. Zarówno nam, klientom banków, jak i całemu państwu.

Dawniej przezorne gospodynie chowały parę groszy na czarną godzinę, teraz najczęściej „pieniądze na wszelki wypadek” odkładamy na lokacie. Podobnie robią banki komercyjne i bank banków, czyli Narodowy Bank Polski – z tą jednak różnicą, że instytucje finansowe są do tego prawnie zobowiązane. Pierwsze obracają pieniędzmi klientów, więc finansowe zabezpieczenia w postaci obowiązkowych rezerw są szczególnie ważne dla ich wiarygodności i ciągłości działania. W przypadku NBP – banku budżetu państwa, instytucji centralnych oraz banków, chodzi głównie o utrzymanie polskiego złotego w dobrej kondycji. Rezerwy w walutach obcych pozwalają mu bronić stabilności naszej waluty na rynkach międzynarodowych. Stabilna waluta, niepoddająca się okresowym wahaniom i atakom spekulantów, sprzyja temu, by ceny towarów i usług nie zmieniały się za często, a inflacja nie odchylała się od celu określonego na poziomie 2,5 proc., z możliwością odchylenia o 1 pkt procentowy w górę lub w dół. Złoty nie straci więc na wartości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..