Przykazania Boże ograniczają wolność, bo wolność jest to niczym nie skrępowany wybór i taką wolność Bóg dał ludziom tu na tym świecie. Bóg niczego ludziom nie narzucił, każdy może wybierać błogosławieństwo, lub przekleństwo, życie, albo śmierć, szczęśliwość, albo brodzenie w jadzie nienawiści i złości.Przykazania Boże wytyczają obszar sprawiedliwości i ludzie pragnący szczęśliwości dobrowolnie wybierają ograniczenie swojej wolności do obszaru wytyczonego przez Przykazania Boże. W tym fragmencie Ewangelii jednak najważniejszym wątkiem jest upominanie grzeszących i postawa upominającego, która jest nieugięta. Chrześcijanin nie musi grzesznikom (czyniącym niesprawiedliwość) niczego narzucać, ale ma jasno okazywać swoją postawą i słowem, że grzech jest złem, a zło to sprawianie komuś szkody i cierpienia.
dotyczy: "Przyjąć chleb, podzielić się nim" z dnia 05.08.2018 Jezus jest „nowym prawem”? Przecież On sam powiedział, że ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie oraz że nie przyszedł Prawo znieść, ale wypełnić. I że jest drogą, prawdą i życiem, a nie jakimś „nowym prawem”. To ludzie, wprzęgając sacrum w służbę nieuporządkowanego i przewrotnego profanum, manipulują zarówno Prawem, jak i samym Bogiem. W dzisiejszym Kościele Bożą wolę uobecnia słowo księdza, zaś Boże Prawo sprowadzone jest do jednego przykazania: nie będziesz „zabijał” zarodków. Człowieka urodzonego zabić już możesz - słowem i czynem. Możesz też kłamać i cwaniaczyć, cudzołożyć ze wzniesionymi w geście modlitwy rękoma, siać pełne fałszu, osaczające drugiego plotki, kraść i pożądać cudzego dobra. A wszystko to w otoczce tzw. eucharystycznej duchowości, która zalecenie oddawania życia za braci sprowadza do żądania bezwarunkowego podporządkowania się przewrotności władzy. Słowo „bezwarunkowo” w Kościele zrobiło wielką karierę. Bezwarunkowa ma być miłość, wiara i wszystko inne. Tyle tylko, że bezwarunkowy nie jest ani Bóg, ani Jezus. On w stosunku do człowieka od początku do końca był i jest bezinteresowny. Żądanie bezwarunkowości to w istocie żądza podporządkowania sobie kogoś lub czegoś. Bóg jest doskonale wolny i tę wolność daje stworzonemu na swój obraz i podobieństwo człowiekowi. Nie wolno jednego: dać jej sobie odebrać. Dopiero wtedy, żyjąc w wolności, wzorem Jezusa można i należy wypełniać Prawo.
dotyczy: „Czy i my nie jesteśmy jak święty Piotr?” z dnia 07.08.2018 Również dziś z Piotrowej łodzi lekką ręką wyrzuca się niewygodnych pasażerów w imię jej uszczelniania. Przed Bogiem …?
dotyczy: „Jesteśmy odpowiedzialni przede wszystkim za najbliższych” z dnia 08.08.2018 Naprawdę? Więc tak teraz wykłada się Ewangelię? W takim razie przypominam, że prawdziwą rodziną Jezusa jest każdy, kto pełni wolę Bożą. A kananejska kobieta po prostu zaimponowała Jezusowi (mnie zresztą też) tym, że nie tylko stanęła przed Nim w prawdzie swej, skierowanej ku dobru dziecka, jasno wyrażonej potrzeby, ale także z odwagą i mądrością, które jej - kobiecie spoza Narodu Wybranego - pozwoliły na równorzędny dyskurs z mężczyzną - Żydem. Stanęła wobec Boga i uzyskała pełną pochwały dla jej postawy zgodę: „niech ci się stanie, jak chcesz!”. Bo tak właśnie działa i prowadzi człowieka Bóg.
dotyczy: „Dziękuję Bogu, że mogłem poznać śmierć jako klucz do prawdziwego szczęścia” z dnia 09.08.2018 A ja po przebudzeniu spoglądam na świat, na wschodzące słońce i dziękuję Bogu, że jest. Wspominam też moją śp. Mamę, której pierwszą czynnością dnia był uśmiech, drugą zaś śpiew pieśni „Kiedy ranne wstają zorze”. Dziękowała nimi Bogu za każdy kolejny dzień życia. Również ten, w którym po ostatnim doczesnym przebudzeniu Bóg przesadził Ją - swoje dojrzałe do wieczności drzewo - tam, gdzie ani nocy, ani żadnej troski już nie ma. Przesadził Ją - jakżeby inaczej! - z nieodłącznym uśmiechem na twarzy. Świadczy o tym ta, która to widziała.
dotyczy: „Jezus wyjaśnia całą swoją ziemską drogę” z dnia 10.08.2018 Oto droga człowieka wg brewiarzowego hymnu: Ty, który jesteś Początkiem i Kresem, Stworzyłeś wszechświat, by głosił Twą chwałę; Ty zasadziłeś na łąkach istnienia Każdego z ludzi jak drzewo nad wodą. Poisz go deszczem swej łaski ożywczej, Przed zła wichurą ochraniasz miłością, Dajesz mu siłę, by przetrwał cierpienie Podobne burzy łamiącej konary. Czekasz cierpliwie, aż wiarą rozkwitnie I wyda owoc dojrzałej mądrości; Wtedy przenosisz swe drzewo strudzone Do jasnych sadów wiecznego pokoju. Ojcze i Synu, i Duchu płomienny, Jedyny Boże, coś pełnią jest dobra, Tobie składamy podziękę za życie I Twoją świętość sławimy w pokorze. Amen.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Jezus jest „nowym prawem”? Przecież On sam powiedział, że ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie oraz że nie przyszedł Prawo znieść, ale wypełnić. I że jest drogą, prawdą i życiem, a nie jakimś „nowym prawem”. To ludzie, wprzęgając sacrum w służbę nieuporządkowanego i przewrotnego profanum, manipulują zarówno Prawem, jak i samym Bogiem.
W dzisiejszym Kościele Bożą wolę uobecnia słowo księdza, zaś Boże Prawo sprowadzone jest do jednego przykazania: nie będziesz „zabijał” zarodków. Człowieka urodzonego zabić już możesz - słowem i czynem. Możesz też kłamać i cwaniaczyć, cudzołożyć ze wzniesionymi w geście modlitwy rękoma, siać pełne fałszu, osaczające drugiego plotki, kraść i pożądać cudzego dobra. A wszystko to w otoczce tzw. eucharystycznej duchowości, która zalecenie oddawania życia za braci sprowadza do żądania bezwarunkowego podporządkowania się przewrotności władzy.
Słowo „bezwarunkowo” w Kościele zrobiło wielką karierę. Bezwarunkowa ma być miłość, wiara i wszystko inne. Tyle tylko, że bezwarunkowy nie jest ani Bóg, ani Jezus. On w stosunku do człowieka od początku do końca był i jest bezinteresowny. Żądanie bezwarunkowości to w istocie żądza podporządkowania sobie kogoś lub czegoś. Bóg jest doskonale wolny i tę wolność daje stworzonemu na swój obraz i podobieństwo człowiekowi. Nie wolno jednego: dać jej sobie odebrać. Dopiero wtedy, żyjąc w wolności, wzorem Jezusa można i należy wypełniać Prawo.
„Jego słuchajcie”. Trzeba słuchać Jezusa. Tylko Jego.
Również dziś z Piotrowej łodzi lekką ręką wyrzuca się niewygodnych pasażerów w imię jej uszczelniania. Przed Bogiem …?
Naprawdę? Więc tak teraz wykłada się Ewangelię? W takim razie przypominam, że prawdziwą rodziną Jezusa jest każdy, kto pełni wolę Bożą. A kananejska kobieta po prostu zaimponowała Jezusowi (mnie zresztą też) tym, że nie tylko stanęła przed Nim w prawdzie swej, skierowanej ku dobru dziecka, jasno wyrażonej potrzeby, ale także z odwagą i mądrością, które jej - kobiecie spoza Narodu Wybranego - pozwoliły na równorzędny dyskurs z mężczyzną - Żydem. Stanęła wobec Boga i uzyskała pełną pochwały dla jej postawy zgodę: „niech ci się stanie, jak chcesz!”. Bo tak właśnie działa i prowadzi człowieka Bóg.
A ja po przebudzeniu spoglądam na świat, na wschodzące słońce i dziękuję Bogu, że jest. Wspominam też moją śp. Mamę, której pierwszą czynnością dnia był uśmiech, drugą zaś śpiew pieśni „Kiedy ranne wstają zorze”. Dziękowała nimi Bogu za każdy kolejny dzień życia. Również ten, w którym po ostatnim doczesnym przebudzeniu Bóg przesadził Ją - swoje dojrzałe do wieczności drzewo - tam, gdzie ani nocy, ani żadnej troski już nie ma. Przesadził Ją - jakżeby inaczej! - z nieodłącznym uśmiechem na twarzy. Świadczy o tym ta, która to widziała.
Oto droga człowieka wg brewiarzowego hymnu:
Ty, który jesteś Początkiem i Kresem,
Stworzyłeś wszechświat, by głosił Twą chwałę;
Ty zasadziłeś na łąkach istnienia
Każdego z ludzi jak drzewo nad wodą.
Poisz go deszczem swej łaski ożywczej,
Przed zła wichurą ochraniasz miłością,
Dajesz mu siłę, by przetrwał cierpienie
Podobne burzy łamiącej konary.
Czekasz cierpliwie, aż wiarą rozkwitnie
I wyda owoc dojrzałej mądrości;
Wtedy przenosisz swe drzewo strudzone
Do jasnych sadów wiecznego pokoju.
Ojcze i Synu, i Duchu płomienny,
Jedyny Boże, coś pełnią jest dobra,
Tobie składamy podziękę za życie
I Twoją świętość sławimy w pokorze.
Amen.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.