"Wroc do Jezusa w kosciele..." Bog nie mieszka w budynkach ludzka reka zbudowanych,a Jezus...Jezus jest dla nas tylko niedzielnym gosciem. I to ,niestety, widac w codziennym zyciu,na ulicy,w pracy,w domu...smutne.
"Wróć do Jezusa w kościele" znaczy wróć do Jezusa w Eucharystii, w sakramentach św., we mszy św., w modlitwie wspólnotowej w nabożeństwach, ale także w indywidualnej przed Najświętszym Sakramentem w tabernakulum i na adoracji. A budynki ludzką ręką zbudowane są Mu także potrzebne, by mogli do Niego przychodzić ludzie. Dla wielu (dla zbyt wielu) pewnie tak jest jak piszesz, ale przedstawiciele Kościoła także ponoszą za to odpowiedzialność, kiedy tak bardzo akcentują potrzebę świeckiego państwa, świeckości w ogóle i tzw. demokracji, która przyzwala na wszystko, kiedy przymykają oczy, albo milczą na to, co jest przedstawiane w mediach tradycyjnych i elektronicznych, kiedy nie uczą ludzi odróżniać dobra od zła, kiedy nie uwrażliwiają ludzi na to, czym się karmią duchowo i intelektualnie na co dzień itd. Niektórzy już całkiem się pogodzili, że jest relatywizm.
Czytając komentarz Autora do tej perykopy ewangelicznej zastanawiam się nad ubóstwem współczesnej myśli biblijnej. Zamiast cytatów z Ojców Kościoła, którzy temat zgłębiali na wszelkie sposoby, jest cytat z Einsteina, jednak powoływanie się na autorytet Einsteina w kontekście wiary jest śliskie, Einstein bowiem wierzący nie był. Znane są jego wypowiedzi: "Słowo » Bóg «jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych legend, ponadto dość dziecinnych. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może tego zmienić".
Poruszasz bardzo ważną kwestię. Uporczywe sięganie przez księży do źródeł niekatolickich. Nie rozumiem po co to. Jakbyśmy byli jako świat katolicki jakąś pustynią intelektualną i duchową. Naprawdę katolicy nie znają myśli ojców i doktorów Kościoła, ich przebogatej twórczości, a duchowni podsuwają nam jakieś ersatze, byle tylko coś "unowocześnić", bo może ktoś kojarzy nazwisko Einsteina, czy innego naukowca, twórcy, artysty.... Słabe to jest i ze swej strony chciałabym zachęcić księży do zgłębiania i przybliżania wiernym duchowości ściśle katolickiej. Tak ogromne dziedzictwo nie może zostać zapomniane, odłożone gdzieś na półkę z napisem "przeszłość". To jest krynica wiedzy i mądrości uniwersalnej - aktualnej także we współczesnych czasach.
Trafnie ujęte. Mnie ta sprawa gnębi od dawna. Pamiętam moje podręczniki do religii - uczono nas o takich postaciach jak Dag Hammaskjoeld, Gandhi czy Traugutt. NIGDY w ramach formacji katechetycznej czy oazowej nie powiedziano nam ani słowa o św.Tomaszu z Akwinu, św.Janie od Krzyża, św.Augustynie, Nie mówiąc o św.św.Bonawenturze, Ambrożym, Grzegorzu Wielkim Benedykcie czy innych wielkich umysłach katolicyzmu. Potem nie ma się co dziwić, że wikary na kazaniu cytuje wypowiedź o.Kramera z fejsbuka albo z braku wiedzy teologicznej psychologizuje Ewangelię.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
ks. Stanisław GańczorzDODANE 04.01.2018AKTUALIZACJA 04.01.2018
Dla wielu (dla zbyt wielu) pewnie tak jest jak piszesz, ale przedstawiciele Kościoła także ponoszą za to odpowiedzialność, kiedy tak bardzo akcentują potrzebę świeckiego państwa, świeckości w ogóle i tzw. demokracji, która przyzwala na wszystko, kiedy przymykają oczy, albo milczą na to, co jest przedstawiane w mediach tradycyjnych i elektronicznych, kiedy nie uczą ludzi odróżniać dobra od zła, kiedy nie uwrażliwiają ludzi na to, czym się karmią duchowo i intelektualnie na co dzień itd. Niektórzy już całkiem się pogodzili, że jest relatywizm.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.