• Gość
    13.12.2017 02:17
    Naprawdę nie daje zgody? A czytał ksiądz Biblię i zna kluzulę Mateusza? Żadne "interpretacje" nie zmienią jasno zapisanego wyjątku tutaj. A zna ksiądz to: "Gdyby jednak strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie. W takim wypadku ani brat, ani siostra nie są skrępowani jak niewolnicy, ponieważ Bóg powołał was do życia w pokoju." - też nadinterpretacje nie zmienią jasnego zapisu. I w Biblii NIE MA NIC o stwierdzeniach nieważności małżeństwa i rozpoznawania tego przez sądy kościelne.
    doceń 13
    • Gość
      13.12.2017 08:32
      Klauzule Mateuszowe, na które się powołujesz, nie zezwalają na rozwody... Tak komentuje to o. Salij: "Według odwiecznej praktyki Kościoła katolickiego, klauzula ta odnosi się do dwóch konkretnych sytuacji. Po pierwsze, Pan Jezus dopuszcza, nawet zaleca rozejście się mężczyzny i kobiety, jeśli żyją oni na sposób małżeństwa, ale małżeństwem nie są. Chodziłoby tu o taki związek, o którym Chrystus wspomniał w rozmowie z Samarytanką: "Ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem" (J 4,18). Po wtóre, w słowach tych Kościół dopatruje się obowiązku bezwzględnej niezgody na cudzołóstwo współmałżonka. Nie wolno chrześcijaninowi tolerować sytuacji trójkąta małżeńskiego: jeśli niewinny małżonek nie może sytuacji zmienić, powinien raczej współmałżonka opuścić i w modlitwie i pokucie czekać na jego nawrócenie, niż godzić się na bezczeszczenie małżeństwa".

      Skoro tak cytujesz z zapałem - to zacytuj też to: "Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Małżonek również niech nie oddala się od żony" (1 Kor 7,10n), i to: ""Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej małżonek" (1 Kor 7,39a)
      • Gość
        13.12.2017 11:36
        Interpretacje nie są treścią Ewangelii. To są tylko interpretacje. Interpretować można także inaczej - zdecydowanie logiczniej. Kościół jak zwykle jak mu coś nie pasuje to wtedy "interpretuje", a jak pasuje to cytuje dosłownie.
        doceń 14
        0
      • TomaszL
        13.12.2017 12:45
        Masz jakiś problem z Kościołem? Są ludzie posłuszni nauczaniu Kościoła, a jak komuś nie pasuje zawsze ma prawo odejść.
        doceń 1
        0
      • Gość
        14.12.2017 12:35
        @Gość - a List do Koryntian to interpretacja? Bo skoro mówisz o interpretacjach, to ja tam zacytowałem dosłownie: "Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Małżonek również niech nie oddala się od żony" (1 Kor 7,10n), i to: ""Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej małżonek" (1 Kor 7,39a)
        doceń 3
        0
      • Gosc
        15.12.2017 02:07
        Gościu wyżej św. Paweł nie znal osobiście Jezusa i na oczy go nie widział i nie słyszał. Ciekawe skąd zatem wiedział co Pan powiedział...Idź dalej i pocytuj co pisał o tym ze kobiety maja włosy po to żeby się nimi zakrywać albo o goleniu ich itp. dziwności. W ogóle to co pisał o kobietach powala. To co? Masz takie poglądy o kobietach jak św. Paweł? A może jak św. Augustyn albo św. Tomasz?
        doceń 6
        0
      • TomaszL
        15.12.2017 08:27
        @Gość 02.07 - jak zwykle jak jakiś tekst biblijny nie pasuje to i znajdzie się jakieś wytłumaczenie jak go ominąć.
        Wbrew pozorom to co pisał o kobietach sw. Paweł było na owe czasy rewolucyjne, ale i dziś ma duże znaczenie praktyczne. Tylko trzeba starać się to zrozumieć, a nie próbować ośmieszać.
        doceń 1
        0
      • Gość
        18.12.2017 15:16
        rzekomy "wyjątek nierządu" istnieje tylko u Mateusza, bez odpowiednika u pozostałych Ewangelistów, jego autentyczność jest wątpliwa, po za tym czemu Chrystus zakazując oddalania wprowadzał by od razu jakieś "wyjątki" ?
        doceń 2
        0
    • TomaszL
      13.12.2017 09:05
      "I w Biblii NIE MA NIC o stwierdzeniach nieważności małżeństwa i rozpoznawania tego przez sądy kościelne. "
      Skoro zawiera się związek małżeński zgodnie z prawem Kocioła, to znaczy ze akceptuje się również kwestie choćby orzekania o nieważności zawarcia tego związku.
      Jak komuś to nie odpowiada, to mówić kolokwialnie nie bierze ślubu w kościółka.

      Dokładnie to samo odnosi się do rozwodów. Więc nie rozumiem, o co Tobie chodzi, ze tak pouczasz Kościół.
      • Gość
        13.12.2017 11:36
        Nie. Czasem wykonuje się ten rytuał ze względu na swojego współmałżonka. I można jak najbardziej wziąć ślub kościelny i nie uznawać sądów kościelnych dokonujących ocen nieważności małżeństwa. A to że ty nie rozumiesz mnie jakoś nie dziwi. Jest wiele rzeczy których nie rozumiesz. Nie jesteś dla mnie autorytetem.
        doceń 10
        0
      • TomaszL
        13.12.2017 12:43
        " Czasem wykonuje się ten rytuał ze względu na swojego współmałżonka" I wszystko jasne. Tylko pytanie po co to robić pozostanie otwartym. Zaczynać życie małżeńskie w kłamstwie?

        doceń 2
        0
      • Gość
        13.12.2017 12:59
        Jakim kłamstwie TomaszL? Moja małżonka dobrze wie, że nie wierzę w sakrament tylko w miłość nas łączącą. Dorabiaj innym swoje obraźliwe insynuacje. Zero logiki i kultury osobistej.
        doceń 11
        0
      • TomaszL
        13.12.2017 14:24
        Ślub brałeś jako strona niewierząca (za zgodą biskupa miejsca) czy jako katolik?
        doceń 2
        0
      • Gość inny
        14.12.2017 18:22
        W sumie to dobre pytanie do @Gość - bo jeśli jako katolik, to złamałeś przysięgę małżeńską w kilku punktach... Np. mówiąc swojej żonie, że ślubujesz jej uczciwość, a zdanie potem kłamiąc słowami "Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący". Albo wręczając obrączkę "W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego"... Albo wreszcie obiecując po katolicku wychować potomstwo, którym Was Bóg obdarzy.

        Generalnie, jeśli przyjąłeś ten sakrament jako katolik, to go całkiem nieźle zbeszcześciłeś. Wybacz, że to oceniam, ale sam się do tego otwarcie przyznajesz.
        doceń 1
        0
      • TomaszL
        14.12.2017 18:56
        Kluczowym w tej dyskusji jest 1055 kanon KPK: § 1. Małżeńskie przymierze, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa, zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu.
        § 2. Z tej racji między ochrzczonymi nie może istnieć ważna umowa małżeńska, która tym samym nie byłaby sakramentem. "

        Katolik, który jawnie powiedziałby księdzu proboszczowi, ze nie wierzy w sakrament nie otrzymałby zapewne zgody na ślub w kościele.
        doceń 0
        0
  • Kowalska
    13.12.2017 07:08
    Coś ostatnio jakość refleksji nad Słowem bardzo spadła.
    doceń 10
  • spodlasu
    13.12.2017 09:02
    Też uważam, że poprzednie komentarze bardziej trafiały. Dotykały życia. Te takie "duszpasterskie" są. Coś jest w powiedzeniu, że arkę Noego zbudowali amatorzy, a zawodowcy Titanica...
    doceń 9
  • Gość
    13.12.2017 09:19
    Nie ma zgody na rozwody? Ale jest zgoda na towarzyszenie, niewykluczanie i integrowanie rozwodników w nowych związkach bez wezwania do nawrócenia. Jak wyjaśnić taką hipokryzję?
    doceń 8
  • Robert
    13.12.2017 09:42
    Mam dokładnie te same przemyślenia co internauci Kowalska i spodlasu. Nie potrafiłem ich jedynie odpowiednio ubrać w słowa, ale ten termin "duszpasterskie" bardzo trafnie oddaje moje wrażenia. Z całym szacunkiem do obecnych komentatorów, ale czy Gość mógłby wrócić do poprzednich autorów? Ich codzienne przemyślenia na temat Ewangelii były dla mnie czymś bardzo wartościowym.
  • Brodaty Sokrates
    13.12.2017 09:59
    Ewangelia o"jarzmie i brzemieniu".Komentarz o rozwodach.Nie dla każdego małżeństwo jest "jarzmem i brzemieniem".
    doceń 12
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.