• Kasia
    30.05.2014 16:19
    Tak
    doceń 21
  • Szuwarek
    30.05.2014 16:29
    Proponuję, ażeby informacja o deklaracji danego lekarza była upubliczniona, napisana na jego gabinecie. Osobiście pójdę tylkodo tego lekarza, który tą deklarację podpisał.
    doceń 49
    • Marysia
      30.05.2014 19:37
      Jestem jak najbardziej za. Też uważam, że powinno się upublicznić osoby godne zaufania, aby pacjent mógł być spokojny, że ma z etycznym lekarzem do czynienia.
      doceń 38
    • Ryszard
      30.05.2014 21:56
      Tak. Popieram takie stanowisko. Wyrażałem to już wielokrotnie i na forum publicznym, podczas ogólnopolskiego spotkania nt. Prawa do życia. Pozdrawiam Pana. Tylko życie i cywilizacja życia. Nie dla kłamstwa aborcyjnego. Lekarze zaczynają wydostawać się z szamba dostrzegli że ludzie widzą ich przez pryzmat łapówek, aborcji , stosu recept nie koniecznych a zapewniających profity i/lub wyjazdy na Hawajskie szkolenia za przysłowiową złotówkę. Sami sobie zapracowali na taką opinię. Niech nie mają do nikogo o to żalu . Sami sobie są winni.
      doceń 14
    • CYnick
      01.06.2014 13:22
      A ja pójdę również pod warunkiem, że to nie on ten fakt upublicznił...
      Dedykuję to pamięci lekarzy, za komuny za darmo leczących nieubezpieczonych księży i siostry zakonne.
      doceń 2
  • Asia
    30.05.2014 19:11
    Tak!!! za informacją na drzwiach lekarza że jest za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci!!! Tylko tacy są godni polecenia.
    doceń 33
  • Gocha
    30.05.2014 19:11
    Tylko taki lekarz który podpisał dekalraję daje szansę że bedzie mnie ratował a nie skaracał mi życie, gdy pojawią się jakieś kłopoty albo leczenie bedzie "za drogie"

    doceń 30
  • Małgi
    30.05.2014 19:43
    Zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje, że ludzie zamiast mózgu mają sieczkę? Przeraża mnie to. Boże jak żyć w dzisiejszym świecie! Pomóż proszę!
    doceń 8
  • jolka12
    30.05.2014 19:45
    Tacy lekarze określą się oczywiście w przychodniach za pieniądze NFZ. W prywatnej praktyce nie będą już się tak wystawiać. Liczy się kasa.
    • Andrzej
      30.05.2014 20:24
      Jolu przychodnie są od lat prywatne i z nfz podpisywane są tylko kontrakty na określone świadczenia jeżeli lekarz takich świadczeń nie da to mu się za nie nie zapłaci. I każdy może w dowolnej chwili lekarza zmienić :) Pozdrawiam
      doceń 13
  • Ilona
    30.05.2014 19:57
    Poglądy na ochronę życia lekarza, były dla mnie bardzo ważne gdy wybierałam lekarza położnika, niestety obecnie mogłam jedynie sugerować się opiniami innych. Chciałabym, aby taka deklaracja lekarza była publiczna, z pewnością wybrałabym tylko lekarza, który będzie za życiem.
    doceń 22
    • _jasiek
      01.06.2014 09:23
      Mieliśmy z Żoną ten sam problem po ślubie, znaleźć lekarza o rękach niesplamionych krwią nienarodzonych. Znaleźliśmy w końcu, Deo gratias, przez przyjaciół, bo niestety pani od tych spraw w Parafii była nawet zaskoczona takim postawieniem problemu.
      doceń 3
  • opiotr
    30.05.2014 20:11
    Kilka uwag do tzw. "Deklaracji wiary"
    Ad 1 – Fideistyczne Confessio – skądinąd piękne - nie jest własnością wyłącznie grupy lekarzy, tylko kilku miliardów wyznawców monoteizmu – chronologicznie patrząc – żydów, chrześcijan i muzułmanów - a zatem nie może mieć zastosowania jako kwantyfikator szczególny dla tej grupy, bo byłaby to uzurpacja.
    Ad 2 – Deklaracja, iż ciało ludzkie jest nietykalne jest jawną sprzecznością z celem działania i samym działaniem medycyny – skoro nietykalne, to każda ingerencja chemiczna (farmaceutyki), mechaniczna (zabiegi i operacje) oraz psychologiczna (terapie) stanowiłaby już na etapie diagnostyki pogwałcenie sumienia lekarza...
    Zrównanie aborcji, antykoncepcji, eutanazji, zapłodnienia in vitro i sztucznego zapłodnienia jest niedopuszczalne. O ile można się zgodzić z eutanazją i aborcją, o tyle zrównywanie wartości antykoncepcji z wartością życia ludzkiego jest - o ile nie bluźnierstwem w świetle punktu 1. - to niewątpliwie nie wytrzymuje analizy logicznej. Sztuczne zapłodnienie to również zapłodnienie wspomagane, kiedy np. w wyniku urazu lub wady rozwojowej niemożliwe jest osiągnięcie na drodze naturalnej połączenia plemników z jajeczkiem. Wie o tym przeciętny uczeń VI klasy po lekcji biologii, wiedzą o tym przecież autorzy i sygnatariusze deklaracji, zatem świadomie posługują się manipulacją i nieprawdą.
    Ad 3 - Sygnatariusze zdają się nie wiedzieć o narodzinach obojnaków, o skomplikowanych relacjach między płcią fizyczną a psychiczną (do czego jeszcze dochodzą problemy z kulturową tożsamością płciową). A jeśli człowiek nie „został wyposażony w narządy” albo „został wyposażony w narządy” nieprawidłowo funkcjonujące — to nie całkiem jest człowiekiem? Nie należy mu pomagać, bo Bóg go takim stworzył? Należy zanegować jego człowieczeństwo?
    - Ograniczenie prawa do prokreacji wyłącznie dla rzymskich katolików związanych sakramentem małżeństwa stoi w sprzeczności z interpretacją kanoniczną tzw. "przywileju Pawłowego".
    - Nie ma żadnego uzasadnienia przypisywanie sakralnej roli jakimkolwiek organom czy narządom ciała...
    Ad 4 – Kto ponosi odpowiedzialność za kształt sumienia? Jeżeli sumienie sygnatariusza jest jego jedyną władzą i drogowskazem, to sumienie kogoś, kto tej deklaracji nie sygnuje może nakazywać mu coś zupełnie przeciwnego – i żadna racja nie będzie miała przewagi nad drugą bez odwołania się do kryteriów uniwersalnych. Chyba, że sygnatariusze uważają, że sumienie może mieć tylko i wyłącznie lekarz-katolik, zaś lekarz-niekatolik takowego nie posiada, a taki pogląd jest herezją.
    Ad 5 – Prymat prawa Bożego możliwy jest do przyjęcia wyłącznie przez osoby deklarujące się jako wierzące. Próba narzucenia obligatoryjności prawa Bożego jest naruszeniem deklaracji o wolności religijnej SV2, a zarazem naruszeniem art. 32 konstytucji RP. O ile w społeczności złożonej wyłącznie z chrześcijan obrządku katolickiego propozycja taka byłaby dyskutowalna, o tyle w społeczeństwie rzeczywistym stanowi naruszenie fundamentalnych praw ludzi społeczeństwo to tworzących. Antropologia chrześcijańska i teologia ciała (cokolwiek by to nie znaczyło) nie jest jedyna i wyłączna, pierwotna i niepodważalna, stanowi jedynie punkt odniesienia dla osób przyjmujących aksjologię chrześcijańską i płynącą z niej moralność, na pewno zaś nie może stanowić substytutu zobiektywizowanej podmiotowo etyki humanistycznej – zgodnie z normą personalistyczną Karola Wojtyły - św. Jana Pawła II.
    Ad 6 - Normy wywodzone z powyższej klauzuli sumienia są dopuszczalne, o ile powierzeni opiece lekarza pacjenci je akceptują lub mają możliwość wyboru – skorzystania w zgodzie ze swoim sumieniem z usług lekarza nie ograniczającego ich wolności własną wolnością. Jeżeli w jednych ośrodkach pacjent może mieć taki wybór, o tyle w sytuacji, kiedy nie ma takiego wyboru (dostępny jest jedynie jeden lekarz) – subiektywna klauzula sumienia musi ustąpić miejsca kryterium obiektywnemu – naukowości i celowości działań medycznych wskazanych w danej sytuacji dla określonego pacjenta, niezależnie od przekonań religijnych lekarza.
    Wreszcie – żadna deklaracja, oświadczenie czy jakikolwiek inny akt normatywny nie może rościć sobie prawa do definiowania indywidualnych wyborów sumienia w sposób zbiorowy bez naruszenia autonomii sumienia – a zatem – bez naruszenia godności człowieka. Wszelkie próby apodyktycznego zastępowania indywidualnego głosu sumienia zbiorowymi normami prawnymi są nieuprawnioną ingerencją w integralność osoby i zaciągają ciężką winę wobec jej podmiotowości, czyniąc z dobrowolnie wybranego systemu wartości obligatoryjny system ideologiczny.
    A systemy ideologiczne ingerujące w suwerenność człowieka – w imię dowolnie deklarowanego dobra – kończą się albo w krematoriach albo w lesie katyńskim.
    Na marginesie dodam, że przedstawiona "Deklaracja wiary" w swoim redukcjonistycznym ujęciu pozostaje w osobliwej relacji z jedyną deklaracją wiary, jaką dla osoby ochrzczonej jest Credo czy nawet Skład Apostolski. Również co najmniej zdziwienie może budzić osobliwa sakralizacja fragmentów ciała czy wprost bałwochwalcza ich apoteoza.
    A uwiarygadnianie wątpliwych tez argumentacją poparcia "przyjaciółki Jana Pawła II" budzi głęboki niesmak. Z pozdrowieniami -
    • pja
      30.05.2014 22:52
      Do małego wiejskiego kościółka przyjechał pewien ks. prof. dr hab. NN, wykładowca na jednej z katolickich uczelni, aby odprawić Mszę świętą odpustową i wygłosić kazanie. Kościółek nosił wezwanie Niepokalanego Poczęcia NMP. Kapłan wygłosił więc kazanie, wyjaśniając w nim od strony dogmatycznej prawdę o Niepokalanym Poczęciu. Po skończonej Mszy podszedł do grupki wiernych. Jedna ze starszych kobiet rzekła: "Ale piękne kazanie ksiądz nam powiedział, takie wzniosłe i mądre! Bardzo mi się podobało!" Na to ksiądz spytał: "A który moment szczególnie panią poruszył i zapadł w pamięci?" A staruszka odparła: "A wie ksiądz, właściwie to żaden. Kazanie było tak mądre, że nic nie zapamiętałam. Ale dobre było bardzo!"
      Czasem wystarczy w wypowiedzi użyć kilku mądrych, trudnych słów, wcisnąć kilka cytatów z mądrych dzieł lub autorstwa mądrych i znanych ludzi, żeby wypowiedź wyglądała na inteligentną, rzetelną i wówczas bardzo łatwo jest ją przyjąć, uwierzyć w to, co się słyszy lub czyta. Takie inteligentne manipulowanie słuchaczem / czytelnikiem. Takie cechy nosi powyższa wypowiedź. Dużo w niej mądrych słów, ale niezmiernie mało faktów.
      doceń 13
    • DPWJC
      31.05.2014 10:59
      Przedstawione tu "uwagi", pozujące na naukową argumentację, są osobistymi poglądami autora, który nie ma pojęcia o argumentacji naukowej. Oblałby prosty egzamin z logiki na szanującej się uczelni.
      doceń 9
    • Bronak Kamarołski
      14.05.2015 21:43
      piotrze p.
      Napisałeś takie głupoty, tak "inteligentnymi" (za to głupimi) słowami, że śmiać się chce. Najważaniejsze, że oprócz Ciebie nikt w nie tu nie uwierzył.
      doceń 0
  • Ks. Krzysztof Korcz
    30.05.2014 21:24
    Miałem 11 lat, był lipiec 1969 roku, mama z tatą i ciocia pojechaliśmy do Częstochowy pociągiem, ja i mój brat po raz pierwszy, nie wiele wiedzieliśmy po co tam jedziemy. Mama była w stanie błogosławionym, ale lekarze podjęli decyzję, że życie albo pani, albo dziecka. A na dzień dzisiejszy mama skończyła w kwietniu 82 lata, a siostra skończy 45 lat, ta która miała być stracona i wszyscy żyjemy, a ja jestem księdzem od 31 lat. A na Jasną Górę pielgrzymuję co roku od tamtego dnia. Szczęść Boże, i daj Boże naszej Polsce takie MAMY jak moja
    doceń 33
    • Ania
      30.05.2014 23:13
      Dziękuję za piękne świadectwo :)Trzeba trudne sprawy zawierzać Bogu, który jest dawcą życia i Matce Bożej, która przyjęła życie Jezusa! Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi !
      doceń 17
  • Ela
    30.05.2014 21:53
    Tak.
    doceń 9
  • Karolina
    30.05.2014 22:48
    tak, bo tylko do takiego lekarza mam zaufanie; do lekarza, który nie dopuszcza eutanazji, czyli będzie dokładał wszelkich starań by chronić życie
    doceń 14
  • bozena
    31.05.2014 10:44
    Wolalabym pójść do takiego lekarza, który podpisał deklarację. Nie wiem o co kłótnia, przecież jeśli jakiś lekarz nie może wykonać zabiegu, bo to niezgodne z jego sumieniem ma polecić takiego ktory to zrobi. A wystarczy przeczytać książkę ,, zabawa w Boga,, żeby zacząć bać się lekarzy. Dlatego wolałabym aby mój lekarz podpisał taką deklarację.
    doceń 13
  • Gosia
    01.06.2014 15:37
    Jestem osobą wierzącą i praktykującą, ale aż się coś we mnie gotuje jak czytam niektóre komentarze. To, że ktoś podpisał Daklarację Wiary oznacza, że wyznaje określone wartości, co prawdopodobnie rzutuje m.in. na to, że nie weźmie łapówki i być może jest porządnym człowiekiem (ale nie na pewno, bo deklaracje i realne postępowanie to często dwie różne sprawy). Z kolei jeśli ktoś nie podpisał Deklaracji oznacza, że nie jest katolikiem lub go to nie interesuje, ale może być tak samo dobrym specjalistą albo lepszym niż lekarz katolik. Ludzie pomyślcie trochę, profesjonalizm i wiara nie mają żadnego związku. Jak najbardziej popieram lekarzy, którzy podpisali Deklarację wiary, ale dlaczego od razu hejtować pozostałych???
    • sewiq
      02.06.2014 11:05
      Biorąc pod uwagę liczbę wszystkich lekarzy (nie licząc stomatologów) w Polsce to tylko niecałe 2% podpisało deklarację, to przecież bardzo mało.
      • StaCh
        03.06.2014 01:25
        Pewnie pozostałe 98% lekarzy używa do myślenia innych organów niż te, które "Deklaracja" nazywa "sacrum w naszym ciele"
        doceń 4
        0
  • xioncpb
    03.06.2014 11:27
    To dla mnie bez znaczenia, ponieważ przy wykonywaniu pracy lekarza nie liczy się wyznanie, a wiedza. Jednak zawsze wymagam od lekarza, by przepisał mi prawdziwe lekarstwo, a nie niuejdżowskie dżu-dżu a la homeopatia.
    doceń 2
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.