Czemu tylko katolickie szkoły???Publiczne szkoły tęż powinny być wolne od tzw "genger". Jako rodzic płacę podatki i nie życzę by moje dzieci były demoralizowane.
Kompletne niezrozumienie i brak myślenia. Kardynał Grocholewski jako prefekt Watykańskiej Kongregacji Szkolnictwa Katolickiego wypowiada się tylko w "obszarze" podległych jemu czyli w sprawach szkolnictwa katolickiego wszystkich szczebli. Nie może wypowiadać się za szkolnictwo państwowe, publiczne i prywatne ateistyczne. Wypowiada się tylko w sprawach szkolnictwa katolickiego.
Owszem może ma do tego prawo, a nawet moralny obowiązek wypowiadać się na temat publicznych szkół. Katolicka szkoła nie jest jego własnością, ani Twoją własnością nie jest szkoła publiczna. O programie mają wypowiadać się Rodzice a nie Ministerstwo ze swoimi ideologiami. Szkoła jest do nauczania a nie ideologizowania.
@rekontra, w takim razie jeśli Kościół chce chronić dzieci od gender i rodzice, powienien umożliwić naukę dzieciom za darmo. Kościół otrzymuje dostatecznie dużo publicznych środków na swoją działaność (miliardy złotych), a także z genderowej Unii. Szkoły katolickie nie mogą być dla wybranych, jako elitarne, mają być dla każdego chcącego katolika. Szkoła publiczna ma określony program w/g wytycznych ministerstwa i zaleceń organizacji międzynarodowych - ONZ lub Unii. Chcenie rodziców, że nie zgadzają się na ustalony program nauczania nie musi być zgodny z polityką Kościoła. Możesz ten program nazywać genderowy, powtarzając bezwiednie za propagandą kościelną, że to jest ideologia, a zapewne nie znasz w zarysach czym jest "gender studies", który dla Ciebie jest za trudny do zrozumienia.
Ale odpowiedź. Cyrk na kółkach - to ci wybór. Tyle mamy szkół katolickich, że na każdym rogu ulicy się znajdzie ;-) Gdzie Ty żyjesz i komu to wciskasz - tak jakbym czytał "Trybunę".
@rekontra, w takim razie jeśli Kościół chce chronić dzieci od gender i rodzice, powienien umożliwić naukę dzieciom za darmo. Kościół otrzymuje dostatecznie dużo publicznych środków na swoją działaność (miliardy złotych), a także z genderowej Unii. Szkoły katolickie nie mogą być dla wybranych, jako elitarne, mają być dla każdego chcącego katolika. Szkoła publiczna ma określony program w/g wytycznych ministerstwa i zaleceń organizacji międzynarodowych - ONZ lub Unii. Chcenie rodziców, że nie zgadzają się na ustalony program nauczania nie musi być zgodny z polityką Kościoła. Możesz ten program nazywać genderowy, powtarzając bezwiednie za propagandą kościelną, że to jest ideologia, a zapewne nie znasz w zarysach czym jest "gender studies", który dla Ciebie jest za trudny do zrozumienia.
@rekontra, w takim razie jeśli Kościół chce chronić dzieci od gender i rodzice, powienien umożliwić naukę dzieciom za darmo. Kościół otrzymuje dostatecznie dużo publicznych środków na swoją działaność (miliardy złotych), a także z genderowej Unii. Szkoły katolickie nie mogą być dla wybranych, jako elitarne, mają być dla każdego chcącego katolika. Szkoła publiczna ma określony program w/g wytycznych ministerstwa i zaleceń organizacji międzynarodowych - ONZ lub Unii. Chcenie rodziców, że nie zgadzają się na ustalony program nauczania nie musi być zgodny z polityką Kościoła. Możesz ten program nazywać genderowy, powtarzając bezwiednie za propagandą kościelną, że to jest ideologia, a zapewne nie znasz w zarysach czym jest "gender studies", który dla Ciebie jest za trudny do zrozumienia.
Macie pretensję do Kościoła, że w swoich szkołach nie godzi się na gender-gangrenę? A jaki Kościół ma wpływ na szkoły publiczne? Żaden. To przecież państwo dyktuje im programy nauczania i wychowania. Więc kierujcie je (pretensje) pod właściwy adres. Protestujcie, niech państwo wie, że nie wy jesteście dla niego, lecz że ono jest dla was, że - ma wam służyć.
Państwo, władza, to konkretni ludzie, politycy, urzędnicy. Więc nie wybierajcie tych co was oszukają, lecz tych co spełnią wasze oczekiwania. Wybierajcie tych co powołają takich urzędników, którzy nie będą wami rządzić, którzy nie będą z was - "lepiej żyć", lecz wam będą pomagać.
W szkole powinna być Rada Rodziców. To oni mają wpływ co szkoła uczy i jaki program wychowawczy realizuje. Przestawiciel Rady Rodziców ma prawo być na konferencjach Rady Pedagogicznej, zgłaszać wnioski i opiniować program wychowawczy. Zgłaszać uwagi a nawet protestować na piśmie gdy treści są niezgodne z wolą rodziców. Niestety w Radach Rodziców są osoby które mają poglądy zgodne z polityką Oświaty.
dość mam tego ciągłego mówienia o gender, najgorsze ze mieszane są różne pojęcia (niestety głównie przez kościół)i wszystko jest wrzucane do tego gender a potem ludzie próbują się coś dowiedzieć i im wychodzi, że kościół jest przeciwko równosci kobiet i meżczyzn (bo gender equality to właśnie równość kobiet i meżczyzn)- ni już wogóle nie rozumieją o co chodzi. ostatnio znajomi mnie wyśmiali jak powiedziałem o prof Kuby - powiedzieli ze to rozwódka, która była juz buddystką/fascynatką New Age, protestantką a teraz jest katoliczką i że w Niemczech jest traktowana "z przymrużeniem oka" nie wierzyłam ale pokazali mi niemieckie artykuły i niestety to prawda, kościół powinien dobierać bardziej wiarygodnych ekspertów
Zgoda co do tego, że niektórych antygenderomania doprowadziła do alergicznych reakcji nawet na nieśmiałe postulaty równościowe eliminujące zwykłą niesprawiedliwość. Ale dyskredytowanie prof.Kuby tylko dlatego, że przeszłość miała burzliwą nie odbiega standardami od napastliwości niektórych konserwatystów. Słyszałem, że argumentuje przekonująco tylko dla tych już przekonanych, ale jej wiarygodności jako katoliczki to nie kwestionuje.
@ recontra Nie tylko zamożniejsi rodzice maja wybór. Sa ze szkoły nie popierające czesnego, a prowadzone przez zakonnice. Poza tym z reguły w szkołach katolickich mozna byc częściowo zwolnionym z opłat czesnego, albo w zamian za te opłatę pracować społecznie na rzecz szkoły. Naprawdę trzeba tylko chcieć. A co do szkół publicznych - niestety nie muszą sie liczyć ze zdaniem rodziców w kwestii wartości ...
Skoro jakiś pojedynczy rodzic rodzic na całą Polskę w ramach protestu przeciwko jasełkom lub krzyżowi w klasie oddaje sprawę do sądu, bo urażone są jego i jego dziecka uczucia, to co się stanie jak tysiące rodziców pozwą szkoły te państwowe oczywiście za naruszenie ich uczuć i konstytucyjne prawo do wychowania dzieci według własnych zasad ? Wystarczy rozpatrzyć możliwość zbiorowego pozwu podpisanego przez.... ludzi. Ciekawe jak gender w szkołach państwowych będzie wówczas wyglądał ?
W roku 2007, dzięki nowelizacji ustawy o systemie oświaty, rady rodziców otrzyma ły nowe, istotne kompetencje. W każdej szkole publicznej powołanie rady rodziców jest obecnie obligatoryjne. Rada rodziców między innymi: · może wystêpowaæ do dyrektora i innych organów szkoły, organu prowadzącego szkołę oraz organu nadzorującego szkołę z wnioskami i opiniami we wszystkich sprawach szkoły, · opiniuje szkolny zestaw programów nauczania i szkolny zestaw podręczników, · opiniuje program wychowawczy szkoły oraz program profilaktyki, · opiniuje możliwość działania na terenie szkoły stowarzyszeń i innych organizacji. · współdecyduje w sprawie noszenia przez uczniów tzw. mundurków. Te bardzo szerokie kompetencje, a także ustawowa odrębność i niezależność rady rodziców od dyrekcji i grona pedagogicznego, zostały określone w ten sposób, aby wzmocnić pozycję rodziców w polskiej szkole, a przez ich upodmiotowienie, zaktywizować tę grupę jako partnera w rozwiązywaniu problemów szkoły. Jeżeli w radzie rodziców będą osoby które wiedzą czym jest ideologia gender i inne niezgodne z wartościami chrześcijańskimi to na pewno nie dojdzie do ich realizacji naucznia i wychowania w szkole!
Do wiadomości Starszego Warszawiaka! Szkoły katolickie nie dostaja od państwa NIC! Moje dziecko skończyło katolickie gimnazjum i liceum i nawet nie było dopłat do obiadów. Dlaczego? Bo nasze super państwo uważa , że tam są dzieci milionerów. A to jest NIEPRAWDA. A co do tego czy to sa szkoły dla wybranych. NIE , NIE I JESZCZE RAZ NIE! Moje dziecko chodziło tam nawet wtedy, kiedy mój mąż był bezrobotny. Nie wydawaliśmy pieniędzy na głupstwa, tylko na edukację przez dużę E.Dziekuje codziennie Bogu , że posłałam moje dziecko do szkoły katolickieji uwolniłam się od głupoty, tępoty, bezmyślności, prania mózgu i tym podobnych okropieństw naszego systemu nauczania. To co zrobiono z naszą oświatą już w latach 90 woła o pomstę do nieba.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Kardynał Grocholewski jako prefekt Watykańskiej Kongregacji Szkolnictwa Katolickiego wypowiada się tylko w "obszarze" podległych jemu czyli w sprawach szkolnictwa katolickiego wszystkich szczebli. Nie może wypowiadać się za szkolnictwo państwowe, publiczne i prywatne ateistyczne.
Wypowiada się tylko w sprawach szkolnictwa katolickiego.
podpisał: dawniej konserwatysta_pl
Szkoły katolickie nie mogą być dla wybranych, jako elitarne, mają być dla każdego chcącego katolika.
Szkoła publiczna ma określony program w/g wytycznych ministerstwa i zaleceń organizacji międzynarodowych - ONZ lub Unii.
Chcenie rodziców, że nie zgadzają się na ustalony program nauczania nie musi być zgodny z polityką Kościoła.
Możesz ten program nazywać genderowy, powtarzając bezwiednie za propagandą kościelną, że to jest ideologia, a zapewne nie znasz w zarysach czym jest "gender studies", który dla Ciebie jest za trudny do zrozumienia.
Gdzie Ty żyjesz i komu to wciskasz - tak jakbym czytał "Trybunę".
Szkoły katolickie nie mogą być dla wybranych, jako elitarne, mają być dla każdego chcącego katolika.
Szkoła publiczna ma określony program w/g wytycznych ministerstwa i zaleceń organizacji międzynarodowych - ONZ lub Unii.
Chcenie rodziców, że nie zgadzają się na ustalony program nauczania nie musi być zgodny z polityką Kościoła.
Możesz ten program nazywać genderowy, powtarzając bezwiednie za propagandą kościelną, że to jest ideologia, a zapewne nie znasz w zarysach czym jest "gender studies", który dla Ciebie jest za trudny do zrozumienia.
Szkoły katolickie nie mogą być dla wybranych, jako elitarne, mają być dla każdego chcącego katolika.
Szkoła publiczna ma określony program w/g wytycznych ministerstwa i zaleceń organizacji międzynarodowych - ONZ lub Unii.
Chcenie rodziców, że nie zgadzają się na ustalony program nauczania nie musi być zgodny z polityką Kościoła.
Możesz ten program nazywać genderowy, powtarzając bezwiednie za propagandą kościelną, że to jest ideologia, a zapewne nie znasz w zarysach czym jest "gender studies", który dla Ciebie jest za trudny do zrozumienia.
Macie pretensję do Kościoła, że w swoich szkołach nie godzi się na gender-gangrenę?
A jaki Kościół ma wpływ na szkoły publiczne? Żaden. To przecież państwo dyktuje im programy nauczania i wychowania. Więc kierujcie je (pretensje) pod właściwy adres. Protestujcie, niech państwo wie, że nie wy jesteście dla niego, lecz że ono jest dla was, że - ma wam służyć.
Państwo, władza, to konkretni ludzie, politycy, urzędnicy. Więc nie wybierajcie tych co was oszukają, lecz tych co spełnią wasze oczekiwania. Wybierajcie tych co powołają takich urzędników, którzy nie będą wami rządzić, którzy nie będą z was - "lepiej żyć", lecz wam będą pomagać.
najgorsze ze mieszane są różne pojęcia (niestety głównie przez kościół)i wszystko jest wrzucane do tego gender a potem ludzie próbują się coś dowiedzieć i im wychodzi, że kościół jest przeciwko równosci kobiet i meżczyzn (bo gender equality to właśnie równość kobiet i meżczyzn)- ni już wogóle nie rozumieją o co chodzi.
ostatnio znajomi mnie wyśmiali jak powiedziałem o prof Kuby - powiedzieli ze to rozwódka, która była juz buddystką/fascynatką New Age, protestantką a teraz jest katoliczką i że w Niemczech jest traktowana "z przymrużeniem oka"
nie wierzyłam ale pokazali mi niemieckie artykuły i niestety to prawda, kościół powinien dobierać bardziej wiarygodnych ekspertów
Wystarczy rozpatrzyć możliwość zbiorowego pozwu podpisanego przez.... ludzi.
Ciekawe jak gender w szkołach państwowych będzie wówczas wyglądał ?
ły nowe, istotne kompetencje. W każdej szkole publicznej powołanie rady rodziców
jest obecnie obligatoryjne. Rada rodziców między innymi:
· może wystêpowaæ do dyrektora i innych organów szkoły, organu prowadzącego
szkołę oraz organu nadzorującego szkołę z wnioskami i opiniami we wszystkich
sprawach szkoły,
· opiniuje szkolny zestaw programów nauczania i szkolny zestaw podręczników,
· opiniuje program wychowawczy szkoły oraz program profilaktyki,
· opiniuje możliwość działania na terenie szkoły stowarzyszeń i innych organizacji.
· współdecyduje w sprawie noszenia przez uczniów tzw. mundurków.
Te bardzo szerokie kompetencje, a także ustawowa odrębność i niezależność rady
rodziców od dyrekcji i grona pedagogicznego, zostały określone w ten sposób, aby
wzmocnić pozycję rodziców w polskiej szkole, a przez ich upodmiotowienie, zaktywizować
tę grupę jako partnera w rozwiązywaniu problemów szkoły.
Jeżeli w radzie rodziców będą osoby które wiedzą czym jest ideologia gender i inne niezgodne z wartościami chrześcijańskimi to na pewno nie dojdzie do ich realizacji naucznia i wychowania w szkole!
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.