Dobrze byłoby wiedzieć, jak często takie zjawiska się tam zdarzają, bo jeśli często to faktycznie można by przyjąć, że to normalne. Ale jeśli coś takiego zdarza się bardzo rzadko, lub np. jeszcze nigdy się nie zdarzyło, no to może to dać do myślenia.
Pioruny mają to do siebie że "lubią" trafiać w wysokie iglice. Uczą tego już w podstawówce. Doszukiwanie się w tym znaku jest równie sensowne jak wróżenie z fusów czy szklanej kuli.
NIe przystoi w katolickim piśmie.
Jak Bóg chce dać nam znak, to robi to na tyle jednoznacznie, że nikt nie ma wątpliwości. Polecam hasło: cud w Fatimie.
Ale Pan Bóg jako Stwórca ma prawo posłużyć sie znakami przyrody. Jezus w Ewagelii mówił o rozpoznawaniun znaków czasu na podstawie np. słońca np Mk 16,1 -
Zaboboin objawia się tym, że z punktu widzenia wiary, naturalne zjawiska przyrodnicze kojarzy się ze "znakami bożymi". Dziwny jest ten Bóg, że przez te znaki chce coś powiedzieć, oznajmić ludziom. Prościej byłoby, aby Bóg wprost objawił się, a nie przez zwykłe wyładowanie atmosferyczne dawał pole do różnych interpretacji, które niczego nie wyjaśniają. Wiara wyklucza rozum, logikę i racjonalne postrzeganie rzeczywistości. Ta sonda jest właśnie wyrazem zabobonu, myślałem, że czasy średniowiecza minęły.
Zabobon objawia się tym, że z punktu widzenia wiary naturalne zjawiska przyrodnicze kojarzy się ze "znakami bożymi". Dziwny jest ten Bóg, że przez te znaki chce coś powiedzieć, oznajmić ludziom. Prościej byłoby, aby Bóg wprost objawił się, a nie przez zwykłe wyładowanie atmosferyczne dawał pole do różnych interpretacji, które niczego nie wyjaśniają. Wiara wyklucza rozum, logikę i racjonalne postrzeganie rzeczywistości. Ta sonda jest właśnie wyrazem zabobonu, myślałem, że czasy średniowiecza minęły.
Możemy dyskutować o tym, czy to przypadek, czy znak od Pana Boga.Ile osób, tyle może być opinii. Ja postrzegam to jako znak Boży. Przypadki wg nas to są Boże fakty. Potrzebna jest potężna refleksja nad naszym zachowaniem, nad tym wszystkim co się dzieje wokół kościoła.
To, że wyładowanie jest zjawiskiem atmosferycznym, naturalnym, to chyba nikt nie ma wątpliwości. Pytanie zawiera się w słowach "bez głębszego znaczenia". A odczytanie zjawiska naturalnego jako znaku nie jest prawdą wiary, ale nie jest pozbawione sensu. Oczywiście, zbieżność obu wydarzeń można nazwać zbiegiem okoliczności - o ile ktoś wierzy w przypadkowość zdarzeń w ogóle. Przyjęcie tego pioruna jako znaku do nawrócenia i modlitwy za Kościół może przynieść dobre owoce, oby tylko nie stracić z oczu Boga i Jego Opatrzności. A posługiwanie się przez Boga znakami naturalnymi nie jest niczym nowym (wystarczy wspomnieć zapowiedzianą św. Faustynie łunę na niebie przed wybuchem II WŚ).
W Nowym Testamencie gdy jedni słyszeli grzmot, inni uslyszeli "Tyś jest mój Syn umiłowany " . To taki sygnał, że Benedykt XVI postępuje zgodnie z wolą Bożą.
a może Bóg chciał powiedzieć, że to nie jest Jego wolą... tak to też można interpretować, choć zdaję sobie z tego sprawę, że politycznie nie jest to poprawne
Nie mam jednoznacznego zdania na tak lub nie, ale może jednak to coś jak zamknięcie księgi Ewangelii na trumnie Jana Pawła II? Taki znak, który skłania do zastanowienia. Jakby subtelna wskazówka "z góry", że stało się coś ważnego? Coś ważnego nie tylko w tym "ziemskim" wymiarze?
A czy był to piorun kulisty czy inny, bo może to też jest jakiś znak...;-) Chyba ktoś sobie robi żarty zadając takie pytanie w sondzie, a może chce sprawdzić na ile jesteśmy zabobonni. Jednym słowem co ma piernik do wiatraka??? Równie dobrze można obserwować inne zjawiska i dopasowywać do zdarzeń...
Proponuję kolejna Sonde na tym katolickim tygodniku: Czy wierzysz w pecha gdy czarny kot przebiegnie ci drogę: 1. Tak 2. Nie 3. Zalezy po ilu kieliszkach jestem 4. Nie pije nie mam schiz
Niezależnie jak to będziemy odczytywać, to zawsze warto wziąć do ręki różaniec i się pomodlić wypełniając orędzie maryjne z Fatimy, a także pomodlić się do św. Michała Archanioła o ustrzeżenie świata od wpływów szatana. Przypominam, że wczoraj poinformowano o próbach atomowych w Korei Płn.
Dla mnie samo pytanie jest porażająco śmieszne,przypadek a nie żaden znak.Pioruny niekiedy spadają i tyle. Bardziej mnie interesuje dlaczego ludzie religijni nie wierzą(często) w przypadki?Czy wy-pytanie do religijnych-naprawdę myślicie,że wszystko jest kierowane?Czy to nie jest paranoja?Jak w ogóle można sobie wyobrażać,że wydarzenia o zasięgu kosmicznym czy planetarnym takie jak upadek meteorytu albo duża powódź to jakieś komunikaty skierowane do ludzi albo nawet do jednej konkretnej osoby?Przyjmijmy nawet,że jesteśmy ważni dla Boga.Ty też może masz dziecko i jest ono dla ciebie ważne,ale czy żeby przekazać mu komunikat poruszysz całe osiedle na którym jest jego przedszkole?To sprawa skali.Jeżeli Bóg jest Tym Kim ja myślę,że On jest to ma do dyspozycji wiele bardziej subtelnych metod przekazywania informacji ludziom.
Piorun posiada w sobie zawsze siły niszczycielskie. Obecnie technika potrafi te siły zneutralizować ,choć nie zawsze. Myślę,że nie jest to dla nas dobry znak od Boga, ale przez modlitwę, post i umartwienia może nam się udać wybłagać u Boga miłosierdzie.
A potem się dziwicie, że niewierzący lub im podobni uważają katolików za "ciemnogród". tak trzymajcie a później płaczcie, że dzieci nie chcą religii, że ludzie nie chodzą do kościoła. Żenada.
Nie chciałbym być złośliwy, ale ta dyskusja kogoś zupełnie nie wtajemniczonego w zasady religii chrześcijańskiej skłaniałaby do wniosku, że ich Bóg musi mieszkać w chmurach. Oczywiście można naturalne zjawiska interpretować sobie jak się chce, ale po co? Zastanówcie się ludzie po co taki znak, skoro dla wiernych nagła abdykacja papieża sama w sobie jest już dostatecznie wymownym znakiem ...
A ja mam pytanie do wszystkich kpiących. 1. Czy to normalne że w lutym w Rzymie są burze.Trzeba zapyta jakiegoś klimatologa.Zajrzeć do statystyk.Przecież to zima. 2.Jakie jest prawdopodobieństwo że piorun uderzy w Bazylikę watykańską właśnie w dzień ogłoszenia abdykacji.Dotąd było zerowe.
A poza tym dzisiaj nie umiemy rozpoznać takich znaków.Kiedyś zrozumiemy.Więc nie ma co się napinać ale i jednocześnie głupio kpić.
Zjawisko, czy znak ? Bóg w całej, dokładnie CAŁEJ historii zbawienia posługiwał się TYLKO siłami NATURY. Pojmijcie to, czytając Biblię. Sek w tym, że autor tych sił wie jak się nimi posługiwać a my nie. Jeśli ktoś czeka na spektakularny cud , musi pojąc, ze każdy, który się wydarzy, będzie wykorzystaniem przez Boga SIŁ NATURY.
Czytaj Biblię dokładnie i całą. Znakami były też osoby (np. Izajasz i jego synowie), albo np. szabat czy obrzezanie. Największy zaś znak to osoba Jezusa Chrystusa i Jego zmartwychwstanie. To tez Twoim zdaniem wykorzystanie sił natury?
przypomnijcie sobie wizyte Benedykta16 w Oswiecimiu,gdzie byla mowa o pojednaniu i w tym momencie na niebie ukazala sie tecza-znak przymierza.Wierze,ze byl to znak od Boga,tak samo jak teraz.
Matka Boza w Fatimie powiedziala dzieciom,ze w ostatnim widzeniu da znak,bo ludzie dzieciom nie wierzyli.I wtedy wszyscy widzieli krecace sie slonce po calym niebie.Jest to nawet udokumentowane.My katolicy wierzymy w takie znaki i nie powinnismy takich zjawisk nazywac zabobonami jak to czynia poniektorzy,bo upodobniamy sie do sceptycznych niewierzacych.W koncu nasza wiara w Jezusa Chrystusa tez jest przez wielu kwestionowana i nazywana zabobonami.A my wierzymy i juz!
Matka Boża zapowiedziała i było. Czy tu ktoś [z nieba] zapowiedział? Znaki Boże wiadomo, że są Boże. Każdy deszcz coś oznacza poza tym, że to Boże dzieło?
Wynik: 25% do 75%. Porażający. W ogóle dla GN to śliski obszar. Z rozumem jest poważny problem polegający na tym, że go bardzo rzadko używamy. JPII napracował się tyle przy encyklice "Fides et ratio" a i tak mało kto ją czyta. Po co więc te modlitwy o Ducha Św. dla kardynałów? Postawić na ruletkę i na kogo wypadnie, na tego bęc. O wszystkie niepowodzenia najlepiej oskarżyć Złego, masonów i liberałów. Również cyklistów i socjalistów. Wtedy nam przybywa chwały, no bo jak to jest sprawka w/w, to nie nasza wina. Alleluja i do tyłu.
To normalne w Rzymie o tej porze roku. Poza tym to wstyd, że katolicki portal urządza takie ankiety. Proponuję kolejną w ten deseń: czy wierzysz w przepowiednię Malachiasza?
Dlaczego się robi sensację z faktu że piorun podczas burzy rąbnął w najwyższy punkt najwyższego budynku w mieście. Gdzie miał uderzyć jak napewno jest tam dobre uziemnienie?
A ja cieszę się, że jest tyle komentarzy i można poczytać wypowiedzi ludzi wierzących. Zawsze tego mi brakuje.Na innych portalach jest tak źle, że smutek ogarnia.
Przepraszam za trochę głupi podpis, ale wynikł on z błednego przyciśnięcia klawisza. tekst komentarza jest bez zmian: Dlaczego się robi sensację z faktu że piorun podczas burzy rąbnął w najwyższy punkt najwyższego budynku w mieście. Gdzie miał uderzyć jak napewno jest tam dobre uziemnienie?
Pawełku u ciebie oko duchowe jest uwstecznione. Wnioskuję po tam co piszesz. Jak porównujesz prozak z modlitwą, to ja proponuję zimne piwo latem, a grzane zimą :)
Dla tych co to wnoszą,że 73% wierzy w zabobony chcę nadmienic,że wiara w znaki Boga, upoważnia Ich do takiego stwierdzenia, pamiętając o tym , że zjawiska atmosferyczne też są stworzone przez Boga.
W szkole trzeba było uważać. Zjawiska atmosferyczne za główną przyczynę mają nierównomierne nagrzewanie powierzchni Ziemi i jej atmosfery przez Słońce.
Kto patrzy okiem duchowym to dużo zobaczy, że to mistyczny znak od Boga o opamiętanie się by w swoim myśleniu przejść poza barierę śmierci. Tu polecam dziennik Św. Faustyny i forum x. Łukasza Turka. Kto żyje światem fizycznym nic nie zobaczy a mając doła życiowego sięgnie po kieliszek i psychotropy.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Doszukiwanie się w tym znaku jest równie sensowne jak wróżenie z fusów czy szklanej kuli.
NIe przystoi w katolickim piśmie.
Jak Bóg chce dać nam znak, to robi to na tyle jednoznacznie, że nikt nie ma wątpliwości. Polecam hasło: cud w Fatimie.
Dziwny jest ten Bóg, że przez te znaki chce coś powiedzieć, oznajmić ludziom. Prościej byłoby, aby Bóg wprost objawił się, a nie przez zwykłe wyładowanie atmosferyczne dawał pole do różnych interpretacji, które niczego nie wyjaśniają. Wiara wyklucza rozum, logikę i racjonalne postrzeganie rzeczywistości.
Ta sonda jest właśnie wyrazem zabobonu, myślałem, że czasy średniowiecza minęły.
Dziwny jest ten Bóg, że przez te znaki chce coś powiedzieć, oznajmić ludziom. Prościej byłoby, aby Bóg wprost objawił się, a nie przez zwykłe wyładowanie atmosferyczne dawał pole do różnych interpretacji, które niczego nie wyjaśniają. Wiara wyklucza rozum, logikę i racjonalne postrzeganie rzeczywistości.
Ta sonda jest właśnie wyrazem zabobonu, myślałem, że czasy średniowiecza minęły.
Czekam już na następną: "kiedy nastąpi koniec świata? Podaj datę"
Ja postrzegam to jako znak Boży. Przypadki wg nas to są Boże fakty.
Potrzebna jest potężna refleksja nad naszym zachowaniem, nad tym wszystkim co się dzieje wokół kościoła.
Odp: Panu Bogu nie spodobała się ta decyzja.
;-)
W Nowym Testamencie gdy jedni słyszeli grzmot, inni uslyszeli "Tyś jest mój Syn umiłowany " . To taki sygnał, że Benedykt XVI postępuje zgodnie z wolą Bożą.
Czy wierzysz w pecha gdy czarny kot przebiegnie ci drogę:
1. Tak
2. Nie
3. Zalezy po ilu kieliszkach jestem
4. Nie pije nie mam schiz
Przypominam, że wczoraj poinformowano o próbach atomowych w Korei Płn.
Bardziej mnie interesuje dlaczego ludzie religijni nie wierzą(często) w przypadki?Czy wy-pytanie do religijnych-naprawdę myślicie,że wszystko jest kierowane?Czy to nie jest paranoja?Jak w ogóle można sobie wyobrażać,że wydarzenia o zasięgu kosmicznym czy planetarnym takie jak upadek meteorytu albo duża powódź to jakieś komunikaty skierowane do ludzi albo nawet do jednej konkretnej osoby?Przyjmijmy nawet,że jesteśmy ważni dla Boga.Ty też może masz dziecko i jest ono dla ciebie ważne,ale czy żeby przekazać mu komunikat poruszysz całe osiedle na którym jest jego przedszkole?To sprawa skali.Jeżeli Bóg jest Tym Kim ja myślę,że On jest to ma do dyspozycji wiele bardziej subtelnych metod przekazywania informacji ludziom.
1. Czy to normalne że w lutym w Rzymie są burze.Trzeba zapyta jakiegoś klimatologa.Zajrzeć do statystyk.Przecież to zima.
2.Jakie jest prawdopodobieństwo że piorun uderzy w Bazylikę watykańską właśnie w dzień ogłoszenia abdykacji.Dotąd było zerowe.
A poza tym dzisiaj nie umiemy rozpoznać takich znaków.Kiedyś zrozumiemy.Więc nie ma co się napinać ale i jednocześnie głupio kpić.
Ad prawdopodobieństwa, nie, nie było zerowe.
Raz tylko, ale jeszcze młody jestem i wielu rzeczy nie widziałem, albo tylko raz.
Sek w tym, że autor tych sił wie jak się nimi posługiwać a my nie. Jeśli ktoś czeka na spektakularny cud , musi pojąc, ze każdy, który się wydarzy, będzie wykorzystaniem przez Boga SIŁ NATURY.
To tez Twoim zdaniem wykorzystanie sił natury?
I nie śmieszne, tylko zastanawiające.
Dlaczego się robi sensację z faktu że piorun podczas burzy rąbnął w najwyższy punkt najwyższego budynku w mieście. Gdzie miał uderzyć jak napewno jest tam dobre uziemnienie?
Jak porównujesz prozak z modlitwą, to ja proponuję zimne piwo latem, a grzane zimą :)
chcę nadmienic,że wiara w znaki Boga, upoważnia Ich do takiego stwierdzenia, pamiętając o tym , że zjawiska atmosferyczne też są stworzone przez Boga.
Przecież to miało miejsce w tym samym czasie co ogłosił Papież.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.