REKOLEKCJE ZAWSZE BYŁY DLA MNIE CZASEM WYCISZENIA, ODPOCZYNKU OD TEGO TZW.,,TU" I ,,TERAZ",POMAGAŁY MI TAKŻE,,ODŚWIEŻYĆ" RELACJE Z BOGIEM, RELACJE, KTÓRE CZĘSTO ZANIEDBYWAŁAM ALBO TRAKTOWAŁAM NA ZASADZIE OBOWIĄZKU...
W CZASIE REKOLEKCJI RAZ BYŁO SIELSKO-ANIELSKO, A INNYM RAZEM BARDZO TRUDNO, JEDNAK ZAWSZE OWOCNIE!!!
TEN CZAS, POŚWIĘCONY BOGU, NIGDY NIE JEST (przepraszam za tę oczywistą oczywistość:-)CZASEM STRACONYM, REZULTATY (OWOCE)PRZYCHODZĄ ZAZWYCZAJ PÓŹNIEJ I W SYTUACJACH, KTÓRYCH SIĘ NAJMNIEJ SPODZIEWAMY. MOŻNA SIĘ BAAAARDZO ZDZIWIĆ...ALE TO JEST PO PROSTU PIĘKNE, ŻE BÓG POWOLI ODKRYWA SIĘ PRZED NAMI, I ŻE TRZEBA GO SZUKAĆ...
ZAWSZE PO JAKIMŚ CZASIE PRZYCHODZIŁ TEN MOMENT, KIEDY REKOLEKCJE SIĘ KOŃCZYŁY. CIĘŻKO BYŁO WTEDY WYJECHAĆ I ZOSTAWIĆ TĘ ATMOSFERĘ PRZEPEŁNIONĄ MIŁOŚCIĄ,DOBROCIĄ I WRÓCIĆ DO ,,SWOICH", DO SZAREJ CODZIENNOŚCI... DOPIERO PO CZASIE I KOLEJNYCH WYJAZDACH ZROZUMIAŁAM,ŻE REKOLEKCJE SĄ MOJĄ GÓRĄ PRZEMIENIENIA I TAK SAMO, JAK JEZUS,KTÓRY PO SWOIM PRZEMIENIENIU WRÓCIŁ DO TŁUMU , DO TEGO CO JEST BARDZO PRZYZIEMNE I LUDZKIE, TAK I JA POWINNAM JUŻ JAKO INNY CZŁOWIEK WRÓCIĆ DO TYCH, KTÓRYCH ZOSTAWIŁAM...CIESZYŁAM SIĘ MYŚLĄ, ŻE PRZEKAŻĘ INNYM, TO CZEGO SAMA ZAZNAŁAM.
PS OD KILKU LAT NIE JEŻDŻĘ JUŻ NA REKOLEKCJE. JEDNAK CHYBA TRZEBA MI ZNOWU ZACZĄĆ, ABY PO PROSTU... ROZPOCZĄĆ ŻYCIE OD NOWA I WYGRAĆ JE!
Każde rekolekcje były dla mnie niezwykłym spotkaniem z Bogiem, czasem, w którym można nabrać dystansu do swojej codziennego życia i skupić się na tym, co mnie z Nim łączy. Dzięki rekolekcjom poznałam Boga jako Osobę, zaczęłam słuchać Jego słowa i bardziej świadomie przeżywać wiarę. Jednocześnie lepiej poznałam samą siebie, pokonałam nieśmiałość, stałam się bardziej otwarta na innych i doświadczyłam wspólnoty, w której łatwiej wzrastać w wierze.
Rekolekcje były dla mnie doświadczeniem spotkania Boga i ludzi w moim życiu tak realnie i prawdziwie, czasem cudów choćby tych najmniejszych, doświadczeniem miłości i nauki tego jak kochać, odpoczynkiem i nabraniem sił, zawsze za krótkim okresem czasu ;), czymś niesamowitym i niezapomnianym po prostu. Polecam wszystkim !! :))
Rekolekcje, to dłuższe spotkanie przede wszystkim z Bogiem, z Jego Słowem, obecnością Eucharystyczną, namacalne uczucie działania Ducha Św., a także spotakanie z ludźmi, dla których Bóg jest ważny, którzy starają się żyć Nim na codzień i którzy, kierowani Jego Miłością, potrafią otworzyć się na drugiego człowieka. To wspaniały czas życzliwości i bycia we wspólnocie, którą kieruje jeden Duch. Rekolekcje, to często czas niepodzianek, niekiedy związanych z odkryciem trudnej prawdy o sobie...
Głosowałam, że rekolekcje były dla mnie ważnym doświadczeniem. To były rekolekcje w drodze czyli pielgrzymka warszawska na Jasną Górę w latach 70-tych (3-krotnie). Później zeszłam z Bożych dróg, ale doświadczenie siostrzano-braterskiej wzajemnej pomocy, miłości bliźniego, tej niepowtarzalnej atmosfery, zawsze tkwiły gdzieś na dnie serca. Wróciłam - to zasługa pielgrzymek i Matki Bożej, która osłaniała mnie swoim płaszczem przez wiele lat plątania się po bezdrożach życia. Nikomu nie polecam i przestrzegam - słuchajcie, co Pan ma Wam do powiedzenia, pytajcie o powołanie, radźcie się w sprawach ważnych i mniej ważnych. Zaprzepaściłam wiele szans, których już nie da się odzyskać i bardzo żałuję. Teraz dźwigam zasłużony krzyż, ale przepełnia mnie radość z powrotu i bycia w Kościele. Nie dam już sobie tego odebrać.
Od 5 lat jezdze na rekolekcje oazowe, a od 2 jako animator. To spotkanie Boga w drugim człowieku, w pięknie przyrody. Na co dzień nie ma czasu na wyciszenie, poświęcanie aż tak wiele czasu na życie duchowe, a na rekolekcje właśnie po to jadę. COROCZNE ŁADOWANIE AKUMULATORÓW CZAS ZACZĄĆ! :)
Byłem na obozie rekolekcyjnym Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i doświadczyłem jednoczącej ludzi mocy Eucharystii codziennej. Inny ważny owoc to odkrycie głębi modlitwy brewiarzowej i w ogóle spojrzenie głębiej i szerzej na religijność jako otwierającą na potrzeby duchowe i materialne bliźnich.
Jak byłem mały zawsze rodzice mnie z sobą zabierali na rekolekcje wakacyjne, bardzo mile wspominam ten czas mimo tego, że było to dawno. Fajne są jeszcze takie rekolekcje, które łączą ze sobą sfera fizyczną psychiczną i duchową tj. w ich czasie jest odpowiednia dieta, spa, itp.
Czas rekolekcji był czasem błogosławionym. Nawet nie oczekiwałam jak wpaniałe rzeczy przygotował dla mnie Bóg. Między innymi leczył moje wewnętrzne serce i duszę. Miałam również okazję do pogłębienia relacji z Jezusem i przyjaciółmi.
Tegoroczne rekolekcje na nowo uświadomiły mi jak ważna jest w życiu Eucharystia,którą nie zawsze świadomie się przeżywa. Poprzez rekolekcje odnowiłam relacje z Bogiem
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
W CZASIE REKOLEKCJI RAZ BYŁO SIELSKO-ANIELSKO, A INNYM RAZEM BARDZO TRUDNO, JEDNAK ZAWSZE OWOCNIE!!!
TEN CZAS, POŚWIĘCONY BOGU, NIGDY NIE JEST (przepraszam za tę oczywistą oczywistość:-)CZASEM STRACONYM, REZULTATY (OWOCE)PRZYCHODZĄ ZAZWYCZAJ PÓŹNIEJ I W SYTUACJACH, KTÓRYCH SIĘ NAJMNIEJ SPODZIEWAMY. MOŻNA SIĘ BAAAARDZO ZDZIWIĆ...ALE TO JEST PO PROSTU PIĘKNE, ŻE BÓG POWOLI ODKRYWA SIĘ PRZED NAMI, I ŻE TRZEBA GO SZUKAĆ...
ZAWSZE PO JAKIMŚ CZASIE PRZYCHODZIŁ TEN
MOMENT, KIEDY REKOLEKCJE SIĘ KOŃCZYŁY. CIĘŻKO BYŁO WTEDY WYJECHAĆ I ZOSTAWIĆ TĘ ATMOSFERĘ PRZEPEŁNIONĄ MIŁOŚCIĄ,DOBROCIĄ I WRÓCIĆ DO ,,SWOICH", DO SZAREJ CODZIENNOŚCI...
DOPIERO PO CZASIE I KOLEJNYCH WYJAZDACH ZROZUMIAŁAM,ŻE REKOLEKCJE SĄ MOJĄ GÓRĄ PRZEMIENIENIA I TAK SAMO, JAK JEZUS,KTÓRY PO SWOIM PRZEMIENIENIU WRÓCIŁ DO TŁUMU , DO TEGO CO JEST BARDZO PRZYZIEMNE I LUDZKIE, TAK I JA POWINNAM JUŻ JAKO INNY CZŁOWIEK WRÓCIĆ DO TYCH, KTÓRYCH ZOSTAWIŁAM...CIESZYŁAM SIĘ MYŚLĄ, ŻE PRZEKAŻĘ INNYM, TO CZEGO SAMA ZAZNAŁAM.
PS OD KILKU LAT NIE JEŻDŻĘ JUŻ NA REKOLEKCJE. JEDNAK CHYBA TRZEBA MI ZNOWU ZACZĄĆ, ABY PO PROSTU... ROZPOCZĄĆ ŻYCIE OD NOWA I WYGRAĆ JE!
Dzięki rekolekcjom poznałam Boga jako Osobę, zaczęłam słuchać Jego słowa i bardziej świadomie przeżywać wiarę.
Jednocześnie lepiej poznałam samą siebie, pokonałam nieśmiałość, stałam się bardziej otwarta na innych i doświadczyłam wspólnoty, w której łatwiej wzrastać w wierze.
Rekolekcje, to często czas niepodzianek, niekiedy związanych z odkryciem trudnej prawdy o sobie...
To były rekolekcje w drodze czyli pielgrzymka warszawska na Jasną Górę w latach 70-tych (3-krotnie).
Później zeszłam z Bożych dróg, ale doświadczenie siostrzano-braterskiej wzajemnej pomocy, miłości bliźniego, tej niepowtarzalnej atmosfery, zawsze tkwiły gdzieś na dnie serca.
Wróciłam - to zasługa pielgrzymek i Matki Bożej, która osłaniała mnie swoim płaszczem przez wiele lat plątania się po bezdrożach życia. Nikomu nie polecam i przestrzegam - słuchajcie, co Pan ma Wam do powiedzenia, pytajcie o powołanie, radźcie się w sprawach ważnych i mniej ważnych. Zaprzepaściłam wiele szans, których już nie da się odzyskać i bardzo żałuję. Teraz dźwigam zasłużony krzyż, ale przepełnia mnie radość z powrotu i bycia w Kościele. Nie dam już sobie tego odebrać.
COROCZNE ŁADOWANIE AKUMULATORÓW CZAS ZACZĄĆ! :)
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.