Jeśli chodzi o samą Ewangelię, to są tutaj dwa aspekty. Pierwszy, to ten, że te błogosławieństwa były odwróceniem sposobu myślenia jaki był u Izraelitów. Bo dla Izraelitów bogactwo było przejawem błogosławieństwa Boga. Miało to zaczepienie w Starym Testamencie, gdzie Bóg zapewniał że jeśli Izraelici będą spełniać wszystkie nakazy to Bóg będzie im błogosławił materialnie. Tak więc ci ludzie których dotykały te różne nieszczęścia cierpieli podwójnie. Nie tylko z powodu tych nieszczęść, ale jeszcze dlatego że wmawiano im, że to dlatego że Bóg odwrócił się od nich. I w to myślenie wchodzi Jezus, i robi w nim rewolucję...

A drugi aspekt to ten, że Bóg nie jest obojętny na ludzkie cierpienie. Bo dlaczego ci cierpiący ludzie są błogosławieni? Albowiem to ich cierpienie się skończy, i Bóg to sprawi. Bóg widzi wszystkie ludzkie nieszczęścia, cierpienia, i Jezus wchodzi w sam środek tych ludzkich cierpień ze Swą miłością, z pocieszeniem. Jezus ukazuje tutaj Boże serce.

Bieda plus błogosławieństwo równa się bogactwo. Bogactwo plus przekleństwo równa się biada ... Niejaki Kohelet los człowieka określił - jak to mędrcy - dosadnie: „marność nad marnościami”. I dodał: „Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek! Bóg bowiem każda sprawę wezwie na sąd, wszystko, choć ukryte: czy dobre było, czy złe.”

Planuję napisać tekst miazdzacy podstawy ekonomii klasycznej i keynesowskiej pt. Zasada zarządzania zasobami gospodarki światowej przy pomocy ekonomii komunii w kontekście encykliki Laudato si. Tekst powinien mieć ok. 20 stron. Jak go napiszę to wstawię link.