• M.
    24.11.2018 06:42
    A co z tymi którzy mieli kilka żon?
    • Albert
      24.11.2018 12:47
      Żonę można mieć tylko jedną!
      • terenia
        24.11.2018 20:57
        Albert----------serio!!!!!!!!,,a co z wdowcami,wdowami,przecież nawet kościół błogosławi ich kolejne małżeństwa
        doceń 0
        0
      • Marek
        04.09.2019 07:57
        Nieprawda. Mam drugą żonę. Pierwsza zmarła.
        doceń 0
        0
  • Ewa
    24.11.2018 07:53
    Czasami już tu na ziemi mamy przebłyski raju małżeńskiego, krótkotrwałe, ulotne... My doświadczamy ich na rekolekcjach, weekendach małżeńskich. Są to krótkotrwałe ale piękne doświadczenia jedności ciała i ducha. To pozwala nam dalej być że sobą, zmagać się z trudną rzeczywistością na co dzień i nie odpuścić sobie czyli rozwieść się mimo wielu poważnych kryzysów. W moim przypadku to własnie ja walczyłam o męża i relację małżeńską i nie odpuszczałam. Kobiety potrafią byc dzielne, wytrwałe i twórcze. A mój maż mimo początkowych uporów, oporów, chłodów na końcu takich wyjazdów był zadowolony z udziału. Małżeństwo jest walką o ogromne dobro w warstwie fizycznej, psychicznej i duchowej. Bez Boga i przylgnięcia do Krzyża nie damy rady. Ale są przebłyski raju...one dają Nadzieję!
    • Albert
      24.11.2018 18:32
      Oto dowód, że bardzo trwałe: Tu chciałem podać link do reportażu w PR1 pt. "Miłość po latach", ale automat wtedy nie dodaje tekstu
      doceń 0
  • Albert
    24.11.2018 10:06
    Takie podejście (saduceuszów) do sprawy małżeństwa i bytowania niebieskiego wynika z niezrozumienia istoty małżeństwa i błędnego ich prawa. Istotą małżeństwa jest miłość małżeńska, która jest dana od Boga, a więc pochodzi z Nieba, a nie jakiś układ międzyludzki. Taka sama łączność duchowa (najściślejsza) jak pomiędzy małżonkami, jest pomiędzy bytującymi w Niebie, a więc tam wszyscy są sobie tak bliscy jak małżonkowie. Tam nie istnieje już płciowość. Jak małżonkowie uszczęśliwiają siebie nawzajem, tak w Niebie nawzajem uszczęśliwiają siebie wszyscy. To bardzo trudno zrozumieć tym, którzy nie doświadczyli miłości choćby tylko oblubieńczej. Dlatego diabeł tak wściekle atakuje Szóste Przykazanie Boże, które ochrania miłość oblubieńczą/ małżeńską.
    doceń 3
  • Gabriela
    26.11.2018 15:41
    Chyba jednak Pan Jezus nie do końca powiedział to, to komentator. Powiedział bowiem, że "synowie tego świata żenią się i za mąż wychodzą", zaś ci, którzy "zostają uznani za godnych dostąpienia tamtego świata i zmartwychwstania ani się nie żenią, ani za mąż nie wychodzą". A to z tej przyczyny, że jako "uczestnicy zmartwychwstania są synami Bożymi" i nie umierają. Nie mają zatem konieczności i potrzeby przedłużania siebie w potomstwie, gdyż i bez niego żyją. Co zatem z tymi, którzy choć są "równi aniołom", to jednak się żenią? Po prostu, nie są synami Bożymi.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.