Ksiądz Władysław Podhalański w rodzinnym Groniu-Leśnicy urządził wyjątkową galerię. Zgromadził w niej imponujący zbiór obrazów, świętych figurek, krzyży, nawet witraży, ale też swoich własnych obrazów na szkle, bo maluje od dzieciństwa. Wszystko po to, żeby uchronić je przed trafieniem na śmietnik lub zapomnieniem. Teraz nie mieszka tu sam, ale w towarzystwie setek świętych, którzy patrzą na niego wzrokiem widzącym więcej.