Bartoszyce. My nie leżymy ani na Warmii, ani na Mazurach. Warmia i Mazury... Bartoszyce mają nieszczęście leżeć w owym „i”. Ja jeżdżę dwa razy w miesiącu, do rodziny. Pracuję w ekipie budowlanej w Warszawie. Wylewamy posadzki, układamy glazurę, kładziemy podłogi. W Warszawie dużo ludzi z Bartoszyc pracuje. Na zarobki nie narzekam, na pewno niższe niż w Anglii lub Niemczech, gdzie mam kolegów, ale ja częściej niż oni jestem w domu.