Przejeżdżającym przez Żory drogą z Katowic do Wisły rzuca się w oczy
dziwna bryła: wygląda trochę jak origami, tyle że obite blachą. Kiedy
fantazyjnie pofałdowana miedź połyskuje w słońcu, budynek zyskuje
ogniste barwy. I dobrze, bo to w końcu Muzeum Ognia.