Na stoku w Zębie - rodzinnej wsi Kamila Stocha, w sobotę było tłoczno. Aby zobaczyć jak Kamil sięga po kolejne olimpijskie złoto, przed telebimem zebrali się przypadkowi turyści, kibice, a także sąsiedzi, strażacy,przyjaciele i miejscowi włodarze. Było głośno, było radośnie.