A z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! J 2,16
Mój dzisiejszy komentarz nie tylko może wydać się mało uduchowiony, ale taki właśnie jest. Bo też i Jezus w Ewangelii według św. Jana nie opowiada przypowieści. Oburza Go, gdy ze świątyni chcą robić targowisko, więcej – gwałtownie temu przeciwdziała. Dzisiaj w kościołach nie ma, rzecz jasna, bankierów, podobnie baranków czy wołów. Jeśli wleci jakiś gołąb, to przypadkiem. Ale targowisko próżności w dzisiejszych świątyniach zdarza się zobaczyć. Nie idzie mi tylko o niestosowne stroje, choć fakt, iż kapłani zmuszeni są mówić o konieczności odpowiedniego ubioru, godnego świętego miejsca, daje do myślenia. Chodzi także o zachowanie dzieci, dumy swoich rodziców. Rzecz jasna, trzeba dziateczkom pozwolić przyjść do Jezusa, ale powinny wiedzieć, że przyszły w miejsce szczególne, różniące się od placu zabaw.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki