SLD o związkach partnerskich, Palikot o marihuanie

Klub SLD chce ponownie złożyć w Sejmie projekt ustawy o związkach partnerskich. Jak powiedział w sobotę szef klubu Leszek Miller, liczy na współpracę z Ruchem Palikota i PO. RP tymczasem przypomina się z pomysłem legalizacji marihuany.

Miller rozmawiał w sobotę w tej sprawie z przedstawicielami Grupy Inicjatywnej ds. związków partnerskich.

"Chcielibyśmy zebrać podpisy z różnych klubów. Jesteśmy otwarci na współdziałanie z klubem Ruchu Palikota i z PO. Będziemy przypominać panu marszałkowi lub pani marszałek, by zechciała jak najszybciej poddać projekt procedurze sejmowej" - powiedział szef klubu Sojuszu.

Wyraził nadzieję, że w nowej kadencji Sejmu ten projekt zostanie uchwalony.

Yga Kostrzewa z Grupy Inicjatywnej podkreślała, że projekt nie dotyczy tylko par tej samej płci, ale również par różnopłciowych.

"Nasze spotkanie jest kontynuacją kilkuletniej pracy SLD, strony społecznej i Zielonych 2004. Sojusz był do tej pory jedynym naszym partnerem w parlamencie, a teraz sytuacja się zmieniła" - zwrócił uwagę Krystian Legierski z Zielonych 2004.

Również Legierski wyraził nadzieję, że w nowej kadencji Sejmu uda się załatwić pilną - jak ocenił - sprawę dla par, które żyją w związkach pozamałżeńskich.

Tomasz Szypuła z Grupy Inicjatywnej zapowiedział, że w sprawie projektu spotkają się wkrótce przedstawiciele SLD i Ruchu Palikota - Ryszard Kalisz i Robert Biedroń. "Decydujący będzie głos PO" - dodał.

Projekt daje możliwość zawierania związków partnerskich przez osoby tej samej lub różnej płci, prawo do wspólnoty majątkowej, wspólnego opodatkowania i dziedziczenia po zmarłym partnerze. Projekt Sojuszu powstał we współpracy m.in. z działaczami Kampanii przeciw Homofobii. Oparty jest na rozwiązaniach francuskich. Tam osoby zarówno tej samej, jak i różnej płci mają prawo zawierania specjalnych umów cywilnych, tzw. PACS ("Pacte civil de solidarite" - "Paktu Solidarności").

Związek partnerski zawierany byłby w formie pisemnej w obecności notariusza, a następne zgłaszany kierownikowi urzędu stanu cywilnego. O jego wygaśnięciu miałaby decydować śmierć któregoś z partnerów lub złożenie wspólnego oświadczenia o rozwiązaniu umowy o zawarciu związku. Gdyby na zakończenie związku zdecydowała się tylko jedna ze stron, wówczas umowa w sprawie jego zawarcia traciłaby ważność po upływie 6 miesięcy od daty złożenia przez nią takiego oświadczenia.

Zgodnie z projektem Sojuszu, osoby pozostające w związku partnerskim miałyby m.in. możliwość posiadania wspólnoty majątkowej, wspólnego opodatkowania i odmowy zeznań przeciwko partnerowi. Przysługiwałoby im też prawo do pochowania zmarłego partnera i dziedziczenia w pierwszej kolejności majątku po nim, a także starania się o rentę po zmarłym. Partner miałby również, w razie śmierci drugiego z partnerów, możliwość starania się o prawo do przejęcia po nim umowy najmu mieszkania. Pierwsze czytanie projektu odbyło się jeszcze w mijającej kadencji Sejmu, w lipcu. Posłowie nie zakończyli jednak nad nim prac.

Tymczasem projekt zakładający depenalizację posiadania marihuany na własny użytek zapowiedział Ruch Palikota wraz z Inicjatywą Wolne Konopie. Według Ruchu będzie to pierwszy krok do zalegalizowania marihuany w Polsce.

Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek podkreślił, że proces legalizacji marihuany w Polsce to "bardzo długa droga". "Celem naszym jest osiągnięcie mniej więcej podobnego efektu, jaki osiągnięto w Holandii, czyli - by marihuana nie była czymś innym niż np. są w tej chwili papierosy albo alkohol" - tłumaczył.

Zdeklarował, że projekt dot. depenalizacji partia złoży w Sejmie jako jeden z pierwszych. "Projekt trafi do Sejmu natychmiast, jak zostaniemy zaprzysiężeni" - zapowiedział. Jak zaznaczył, liczy na poparcie "wszystkich postępowych posłów".

 

« 1 »