Skarby częściej znajduje się w morskich głębinach niż na pirackich wyspach opisywanych w awanturniczych powieściach. Jeden z największych odkryto właśnie w Atlantyku.
Był wczesny ranek 1 marca 1941 r., trzynaście dni po zatonięciu frachtowca SS Gairsoppa. Skalistym wybrzeżem w Lizzard, w zatoce Caerthillian, w Kornwalii, spacerują trzy uczennice, które, jak wiele innych dzieci, znalazły się tutaj po ewakuacji z bombardowanego Londynu. Nagle blisko plaży zauważają walczącą z falami niewielką łódź ratunkową. Łódź przewraca się do góry dnem, a płynący w niej ludzie wypadają za burtę. Jedna z dziewcząt biegnie w kierunku plaży. Krzyczy do rozbitków, by płynęli do brzegu, bo zaraz nadejdzie pomoc. Druga pędzi na pole miejscowego farmera. Farmer dociera na plażę niemal w ostatniej chwili. Wyciąga na brzeg marynarza. Pozostali rozbitkowie toną. Ocalony to R. H. Ayres, drugi oficer SS Gairsoppa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz