Nergal, mój ziomal

Razi mnie hipokryzja oskarżycieli Darskiego, bo rozumiem, że obecność ks. Natanka w "The Voice of Poland" by im nie przeszkadzała - mówi w wywiadzie dla Onetu Sławomir Nowak, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, przewodniczący Regionu Pomorskiego PO

Sławomira Nowaka, jak mówił, bawią zestawienia typu Nergal=szatan. Zdaniem polityka PO Adam Darski jest przede wszystkim buntownikiem, a jego bunt to jego sprawa.
„Myślę, że to bardziej sztuka - mimo że mi obca - niż czczenie Szatana. Zresztą on sam o tym publicznie mówi. Prawicowe media, PiS i niestety Kościół robią Nergalowi darmową reklamę. Myślę, że z jego punktu widzenia, to nawet dobrze” – tłumaczy Nowak.
Dodaje, że występy lidera Behemotha w popularnym programie TVP mu nie przeszkadzają.
Co innego darcie Biblii na scenie. „Nie podobna mi się darcie Biblii tak samo jak nie podoba mi się gwizdanie na Niemców na stadionie w czasie odgrywania niemieckiego hymnu. Nie podoba mi się palenie flagi amerykańskiej na Bliskim Wschodzie. Nie podoba mi się obrażanie Żydów i pisanie głupot w Jedwabnem i nie podoba mi się obrażanie Polaków przez politycznych sojuszników PiS w PE. Prosiłbym pana Adama, żeby przy swojej aktywności scenicznej bardziej zwracał uwagę na uczucia innych” – mówi minister.

"Śmieszą mnie tak radykalne reakcje, jak atak środowisk prawicowych na Nergala. To mój ziomal!" - podsumowuje wywiad Sławomir Nowak.

« 1 »

jad/onet.pl