Blisko stu posłów niemieckich partii opozycyjnych może zbojkotować planowane na 22 września przemówienie Benedykta XVI w Bundestagu - podała we wtorek agencja dpa.
W trakcie wystąpienia papieża na sali plenarnej parlamentu zabraknie połowy spośród 76 posłów partii Lewica - poinformowała polityk tego ugrupowania Petra Sitte we wtorkowym wydaniu regionalnej gazety "Mitteldeutsche Zeitung".
Według Sitte frakcja parlamentarna Lewicy postanowiła, że nie będzie protestować w sali plenarnej. Połowa posłów, w tym dwoje przewodniczących partii Gesine Loetzsch i Klaus Ernst oraz szef frakcji Gregor Gysi, pozostanie w Bundestagu i wysłucha Benedykta XVI. Pozostali chcą wziąć udział w planowanych w Berlinie demonstracjach przeciwko wizycie papieża.
Jak wynika z informacji dpa, także we frakcji Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) szacuje się, że na przemówieniu papieża nie pojawi się co czwarty ze 146 parlamentarzystów ugrupowania. Na sali plenarnej może zabraknąć też jednej trzeciej posłów partii Zielonych.
Frakcje uzgodniły już wcześniej, że puste miejsca mają zająć zaproszeni goście, w tym dawni posłowie Bundestagu.
Do wygłoszenia przemówienia na forum niemieckiego parlamentu zaprosił papieża przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert. Niektórzy politycy wyrażali jednak wątpliwości, czy zaproszenie do wystąpienia w Bundestagu przywódcy religijnego to słuszna decyzja i nie narusza ona zasady religijnej neutralności państwa.
Lammert oświadczył we wtorek, że nie rozumie krytyki jego decyzji o zaproszeniu papieża do Bundestagu. Przypomniał, że za zaproszeniem Benedykta XVI opowiedziała się zdecydowana większość niemieckich posłów. Jak podkreślił, dobrym parlamentarnym zwyczajem jest okazanie zaproszonym gościom uwagi i tolerancji.
Benedykt XVI będzie przebywał w Niemczech od 22 do 25 września. Odwiedzi Berlin, Erfurt i Fryburg Bryzgowijski.