Metropolita nękanego krwawymi zajściami miasta Jos w środkowej Nigerii – Ignatius Ayau Kaigama wyraził „ubolewanie i frustrację” z powodu nowej fali przemocy, jaka nawiedziła jego kraj.
"Jestem głęboko wstrząśnięty, jest to dla mnie bardzo bolesne, gdy dzień po dniu docierają do mnie wiadomości o atakach, bombach i przemocy w różnych częściach kraju” – powiedział hierarcha w rozmowie z watykańską agencją misyjną „Fides” 31 sierpnia.
Nawiązując do nowych starć między chrześcijanami a muzułmanami w tym mieście, które spowodowały śmierć 13 osób, 53-letni arcybiskup zaznaczył, że „krąg przemocy z następującymi po sobie zabójstwami ludzi, masakrami i niszczeniem środków utrzymania, będących owocem ciężkiej pracy mieszkańców Josu i okolic, budzi, krótko mówiąc, skrajne zatroskanie, wielki ból i przerażający strach wszystkich ludzi dobrej woli”.
Rozmówca agencji przypomniał, że przykazanie „Nie zabijaj” obowiązuje wyznawców zarówno chrześcijaństwa, jak i islamu. Podkreślił przy tym, że najlepszym rozwiązaniem, aby zapobiegać starciom czy prowokacjom, jest dialog. „Noże, luki i strzały, broń palna, materiały wybuchowe i bomby nie przyniosą pożądanego rozwiązania, ale raczej zwiększą wzajemną nienawiść, której uwieńczeniem jest fatalne nagromadzenie śmierci i biedy” – mówił dalej arcybiskup Josu.
Jednocześnie podważył on „uproszczoną”, według niego, interpretację wydarzeń ostatnich dni wyłącznie jako konfliktu religijnego. „Zamiast powoływania się na kontrasty religijne jako jedyną przyczynę nieustannych ataków, odpowiednie władze winny postarać się o ustalenie głębokich korzeni tego chaosu, aby móc ostatecznie i zdecydowanie stawić im czoła” – stwierdził abp Kaigama. Wezwał wszystkich ludzi dobrej woli do modlitwy a kompetentne władze do zdecydowanej interwencji, „aby położyć kres tej sytuacji, oszczędzić nam dalszych nieszczęść krajowych i międzynarodowych, a zwłaszcza aby uratować bezcenne życie ludzkie i majątek, zdobyty za cenę ciężkiej pracy”.
Jos – stolica stanu Plateau – jest od dawna miejscem odpoczynku wakacyjnego, odwiedzanym przez osoby ze wszystkich części Nigerii. Nawiązując do tego faktu, metropolita tego miasta wyraził życzenie, aby „przywrócić sprawiedliwość dla uczczenia zmarłych i stworzyć tam środowisko sprzyjające tym, którzy chcą inwestować w tym stanie lub przybyć tu, aby cieszyć się naszym «domem pokoju» bez obaw, że zostaną napadnięci lub zastraszeni”. „W istocie żaden Nigeryjczyk dobrej woli nie jest dumny z sytuacji, jaką przeżywa obecnie nasz kraj” – podkreślił. Dodał, że pokłada ufność w Bogu i wierzy, że „będzie On mógł przywrócić na trwałe pokój, ale my wszyscy chcemy działać na rzecz pokoju i pozytywnej przemiany społecznej”.
Od kilku dni w tym mieście trwają starcia między miejscowymi chrześcijanami a muzułmanami. Na przykład wczesnym popołudniem 27 sierpnia młodzi wyznawcy islamu otoczyli katedrę katolicką. Ze strachu przed napastnikami wielu chrześcijan schroniło się w świątyni i tam pozostaje, powiedział w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA koordynator kościelnego komitetu ds. równości, rozwoju i pokoju, Anthony Fom. Podkreślił, że zamieszki trwają również w innych częściach miasta, przede wszystkim w centrum. Wojsko stara się kontrolować sytuację, również siłą i co pewien czas słychać strzały „Stosunkowo spokojnie jest na południu miasta, gdzie mieszkają głównie chrześcijanie”, poinformował KNA współpracownik kościelny.
29 i 30 bm., w ostatnich dniach ramadanu – miesiąca postu muzułmanów – doszło do nowych napięć, gdy spotkali się mężczyźni, wychodzący z meczetu i młodzi chrześcijanie. Wymiana słów przerodziła się w regularną bójkę. Wg agencji prasowych tym razem zaatakowali chrześcijanie. .Zginęło co najmniej 13 osób, jest wielu rannych, są też znaczne szkody rzeczowe: doszło do zniszczeń samochodów i dewastacji terenu.
W grudniu ub.r. miasto również było widownią krwawych starć. Wskutek wybuchów kilku bomb zginęło wówczas ponad 80 osób. Ponadto na północnym wschodzie kraju dokonano napaści na dwa kościoły i zamordowano wielu chrześcijan. Do zamachów przyznała się zbrojna grupa islamska Boko Haram. W ubiegły piątek 26 sierpnia, w samobójczym ataku na budynek ONZ w stolicy Nigerii – Abudży zginęły 23 osoby. Również do tej zbrodni przyznali się bojówkarze z Boko Haram.
KAI/CISA/kab