Część najbogatszych Francuzów zaapelowała we wtorek do rządu w Paryżu, by zwiększył im opodatkowanie, aby w ten sposób przyczynić się do rozwiązania finansowych problemów kraju.
Wśród sygnatariuszy apelu jest m.in. dziedziczka koncernu kosmetycznego L'Oreal i szef naftowego giganta Total.
Petycja 16 menedżerów zarządzających firmami, finansistów i superbogatych osób ukazała się na internetowych stronach tygodnika "Le Nouvel Observateur". Apelują oni o ustanowienie specjalnego podatku, który miałby zastosowanie wobec podatników najbogatszych i najbardziej uprzywilejowanych.
"Podatek ten będzie obliczany w rozsądnych proporcjach, w celu uniknięcia niekorzystnych skutków gospodarczych, takich jak ucieczka kapitału i wzrost oszustw podatkowych" - piszą na łamach tygodnika sygnatariusze.
Są wśród nich również prezesi reklamowej grupy Publicis, banku Societe Generale, linii lotniczych Air France, koncernu spożywczego Danone i sieci telefonii komórkowej Orange.
Idą oni w ślady amerykańskiego miliardera Warrena Buffetta, który wezwał władze USA do podniesienia podatków dla najbogatszych, aby i oni w proporcjonalny sposób ponieśli ciężar walki ze światowym kryzysem.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, usiłując wygospodarować dodatkowe 5-10 mld euro dla przyszłorocznego budżetu, planuje zlikwidowanie części ulg podatkowych, z których korzystają bardzo zamożni. Francuska minister ds. budżetu Valerie Pecresse powiedziała w tym miesiącu, że rząd pracuje nad nowym podatkiem, którym obłożeni zostaną podatnicy zarabiający ponad milion euro rocznie.
Sarkozy, który stoi w obliczu ostrej walki o reelekcję w kwietniu przyszłego roku, planował początkowo zebranie w 2012 roku dodatkowych 3 mld euro na drodze zmniejszenia ulg podatkowych, by zmniejszyć deficyt budżetowy do 4,6 proc. PKB z prognozowanych w tym roku 5,7 proc.
"Kiedy deficyt finansów publicznych i perspektywa pogorszenia się zadłużenia państwowego zagrażają przyszłości Francji i Europy, i kiedy rząd prosi wszystkich o solidarność, wydaje się koniecznością, abyśmy i my wnieśli swój wkład" - napisali w petycji bogaci Francuzi.
Inwestor giełdowy Buffett wezwał tydzień temu na łamach "New York Timesie" Kongres USA do podwyższenia podatków od obywateli o dochodach ponad milion dolarów rocznie, których w Stanach Zjednoczonych jest prawie 237 tysięcy. Jeszcze większym podatkiem zaproponował obłożenie osób o dochodach powyżej 10 mln dolarów, których w 2009 roku było w USA ponad 8 tys.
Buffett, który od dłuższego czasu nawołuje do zwiększenia podatków od bogaczy, podkreślił, że ciężar zmniejszenia deficytu budżetowego trzeba rozłożyć sprawiedliwiej, zwłaszcza w sytuacji gdy nierówności dochodów w USA rosną, a najzamożniejsi korzystają z licznych ulg podatkowych.