Posłowie z komisji śledczej ds. nacisków złożyli w piątek prawie 30 poprawek do projektu raportu autorstwa Andrzeja Czumy (PO). Najdalej idące zaproponował przedstawiciel SLD, który chce, aby Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro stanęli przed Trybunałem Stanu.
Posłowie PiS i PSL przygotowali zmiany niewpływające na ogólną wymowę raportu. Cztery autopoprawki do własnego projektu złożył też Czuma. Poprawki będą rozpatrywane na posiedzeniu komisji zaplanowanym na najbliższą środę.
"Moje autopoprawki uzupełniają projekt sprawozdania, lecz nie zmieniają jego żadnej konkluzji" - zapewnił Czuma. W rozmowie z PAP nie chciał jednak przedstawić szczegółów.
Posłowie pracowali nad poprawkami do ostatniej chwili. Tuż przed zamknięciem sekretariatu komisji w piątek złożyli je parlamentarzyści PO i PiS.
Poseł SLD Janusz Krasoń chce, aby w raporcie znalazł się zapis o odpowiedzialności konstytucyjnej Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry.
Część zarzutów Krasonia wobec Kaczyńskiego i Ziobry jest zbieżna z tymi zawartymi w raporcie Ryszarda Kalisza (SLD), szefa komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Według Krasonia, Kaczyński miałby stanąć przed Trybunałem Stanu m.in. za to, że w 2007 r. bezprawnie zorganizował nieformalne narady, na których przedstawiciele resortu sprawiedliwości i ABW referowali część śledztw, a także, że wydał rozporządzenie o powołaniu Międzyresortowego Zespołu do Spraw Zwalczania Przestępczości Gospodarczej, stawiające Zbigniewa Ziobrę ponad pozostałymi ministrami w najważniejszych sprawach kryminalnych.
Wśród zarzutów posła SLD pojawił się też taki, że Kaczyński "przekształcił CBA w służbę kierowaną przez funkcjonariuszy PiS, których celem było zmarginalizowanie w życiu publicznym przedstawicieli opozycji", oraz że nie wydał przepisów wykonawczych wymaganych przez ustawę o CBA, co doprowadziło do posługiwania się przez funkcjonariuszy Biura dokumentami legalizacyjnymi niezgodnie z prawem.
Poseł SLD chce też wprowadzenia do raportu zapisu, że Ziobro jako minister sprawiedliwości "współtworzył, realizował i nadzorował system eliminacji z życia publicznego i represjonowania określonych grup obywateli" oraz że stworzył "pozaustawowy system nadzoru nad podległymi prokuratorami". Ponadto - według Krasonia - Ziobro akceptował i inspirował podejmowane przez służby specjalne nieuprawnione działania wobec dziennikarzy.
Odpowiedzialność karną powinni - według Krasonia - ponieść m.in. Kaczyński, Ziobro oraz były szef CBA Mariusz Kamiński i jego zastępcy Maciej Wąsik i Ernest Bejda, polityk PiS Adam Lipiński, b. szef ABW Bogdan Święczkowski, prokuratorzy: Grzegorz Ocieczek, Jerzy Engelking i Dariusz Barski.
W poprawce, którą złożył Krasoń znalazło się też stwierdzenie, że premier, ministrowie, szef CBA i ABW wywierali nielegalny wpływ na funkcjonariuszy prokuratury, CBA, ABW w celu osiągnięcia korzyści i wpływu na toczące się postępowania i śledztwa.
Poprawka Krasonia zmienia więc podstawowe założenie projektu stanowiska komisji, przedstawionego przez Czumę, że nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 "istniał mechanizm, który umożliwiałby funkcjonariuszom publicznym zajmującym kierownicze stanowiska państwowe nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych".
Nie wiadomo czy za zmianą tego fragmentu opowiadają się też posłowie PO. Posłowie Platformy Krzysztof Brejza i Agnieszka Hanajczyk złożyli jedną, ale obszerną, kilkunastostronicową poprawkę zawierającą wiele propozycji zmian w projekcie. Posłowie odmówili odpowiedzi na pytania o jej szczegóły.
Brejza powiedział jedynie PAP, że wśród zaproponowanych zmian znalazł się postulat większej kontroli sądowej nad czynnościami operacyjnymi i kilka wniosków ws. odpowiedzialności karnej. Za przekroczenie uprawnień - według polityków PO - powinni zostać ukarani prokurator Elżbieta Janicka i Święczkowski.
Na temat poprawek jakie zgłosili politycy PO wypowiedział się w piątek premier Donald Tusk. "Nie pilotuję tej sprawy. Wiem, że budzi trochę emocji w parlamencie, ale moich jeszcze nie budzi (...). To sprawa posłów, nie premiera" - oświadczył.
PiS złożyło 16 poprawek, które eliminują fragmenty projektu dotyczące nieprawidłowego nadzoru Ziobry nad śledztwami, wymuszenia przekroczenia uprawnień przez prok. Elżbietę Janicką i w sprawie braków w przygotowaniu funkcjonariuszy CBA i ABW.
Posłowie PiS proponują m.in. wykreślić zdanie, że "zastrzeżenia budzi legalność użycia w czasie czynności operacyjno-rozpoznawczych w sprawie domniemanej płatnej protekcji w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi tak zwanych decyzji legalizacyjnych".
Posłowie PiS chcą też wykreślenia z raportu zastrzeżeń Czumy co do sposobu sprawowania nadzoru przez Ziobrę nad postępowaniami w sprawach tzw. afery gruntowej oraz przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa.
Szef komisji w projekcie raportu za niedopuszczalne uznał wykonywanie czynności procesowych w śledztwie dot. zbadania przecieków ws. akcji CBA przez asesora Pawła Wilkoszewskiego, który w przeszłości był asystentem Ziobry. Posłowie PiS chcą wykreślenia tego fragmentu, podobnie jak tego mówiącego, iż liczba odsłuchów dokonywanych przez byłego zastępcę szefa CBA Macieja Wąsika może świadczyć o popełnieniu przestępstwa.
Politycy PiS postulują dodanie akapitu mówiącego, że "komisja Śledcza uznaje za swój błąd brak wezwania, celem przesłuchania w charakterze świadka, Ryszarda Krauze".
Posłowie PiS zaproponowali też wykreślenie konkluzji, która mówi, że w przyszłości skład komisji śledczych powinien być powoływany nie z grona posłów, tylko niezależnych ekspertów z obszaru sądownictwa, prokuratury i adwokatury.
Podobnej zmiany chce poseł PSL Stanisław Witaszczyk. Poseł złożył 7 poprawek.