Dziś ukazało się najnowsze wydanie naszego magazynu popularnonaukowego „Historia Kościoła”. Tym razem to bardzo francuski i… krwawy numer. Proces Joanny d’Arc, kościelne ofiary rewolucji francuskiej oraz intrygi kard. Richelieu – to tylko część mocnych tematów. Polecamy również historię zamordowanego w kościele ks. Streicha, którego beatyfikacja ma się odbyć niebawem, a także tekst o duchownych zamęczonych w lochach Tower of London oraz „śledztwo” ws. trasy, jaką św. Piotr dotarł do Italii.
Zobacz cały nowy numer "Historii Kościoła" w wersji cyfrowej!
„Spaliliśmy świętą!” – krzyczał lud zebrany w Rouen, gdy konająca w płomieniach Joanna prosiła Boga o przebaczenie dla jej oprawców. Kim właściwie była ta dziewczyna? Ofiarą polityczno-kościelnego układu, który zemścił się za jej zaangażowanie po stronie prawowitego następcy tronu? Celebrytką, która chciała o kilka stuleci wyprzedzić swoją epokę? Żywym dowodem bezpośredniej ingerencji Boga w bieg historii? Te pytania stawia w edytorialu Jacek Dziedzina, zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego” i redaktor prowadzący magazyn „Historia Kościoła”. I zaprasza do lektury kolejnego odcinka rozmów z o. Tomaszem Gałuszką OP, tym razem poświęconego właśnie francuskiej świętej. W rozmowie pojawia się hipoteza, że Joanna nie chciała, jak inne wielkie święte, być niewidoczną, by w ten sposób wywierać wpływ na rzeczywistość („zdawało się, że mówią: »nie patrzcie na mnie, ja jestem nikim« – a przez to wszyscy wiedzieli, że to jest ktoś”), tylko zupełnie odwrotnie – „nie mówiła o sobie »jestem nikim, będąc kimś«, tylko raczej »jestem kimś, więc… jestem kimś«. Jej myślenie o sobie można by sprowadzić do przekonania, że skoro jest wybrana przez Boga i skoro została już postawiona na scenie wielkich wydarzeń, to nie może się tam kryć za dekoracją, tylko musi stać – dziś byśmy powiedzieli – w świetle reflektorów”, mówi dominikanin i mediewista.
Ponadto w numerze:
Kościelne ofiary rewolucji francuskiej. Franciszek Kucharczak przypomina, że „rewolucje zmieniają rzeczywistość za straszną cenę. Za rewolucję francuską szczególnie słono zapłacił Kościół, ale w konsekwencji największą szkodę poniosło całe społeczeństwo”.
Mroczna i złożona postać kardynała Richelieu. Adam Śliwa pisze: „Był na pewno wybitnym politykiem wyprzedzającym swoją epokę. Niestety jego działania, konieczne w polityce i korzystne dla Francji, były zgubne dla autorytetu i wizerunku Kościoła. Był wielkim Francuzem, ale na pewno nie wielkim człowiekiem Kościoła. »Bogu poświęcić poranek, królowi dzień« – mawiał, trafnie pokazując, jak rozłożone były akcenty w jego działaniach”.
Historia zamordowanego w kościele ks. S. Streicha. Przemysław Kucharczak opisuje tę mało znaną historię: „To wydarzenie wstrząsnęło Polską w 1938 roku. Doszło do niego 27 lutego w kościele w Luboniu pod Poznaniem, tuż po niedzielnej Mszy Świętej, a przed kazaniem dla dzieci. 36-letni ks. Stanisław Streich szedł w stronę ambony. Chciał wygłosić kazanie dla dzieci, których zebrało się w tę niedzielę około dwustu. Nagle drogę zastąpił mu mężczyzna w czarnym płaszczu z białym szalikiem. Wzniósł samopowtarzalny pistolet Browning kalibru 6,35 mm i dwukrotnie pociągnął za spust”.
Święty encyklopedysta. Jarosław Dudała przekonuje, że „to nie oświeceniowi encyklopedyści wymyślili encyklopedię. Autorem jednej z pierwszych tego typu ksiąg był święty Ojciec Kościoła – starszy od Denisa Diderota o ponad tysiąc lat!”
Rekolekcje zamknięte ks. F. Blachnickiego. Andrzej Grajewski opisuje dwukrotny pobyt założyciela Ruchu Światło-Życie w więzieniu w Katowicach. Za drugim razem – za działalność w założonej przez siebie Krucjacie Wstrzemięźliwości. „Pobyt w więzieniu umocnił go w przekonaniu, że katolicyzm powierzchowny, tradycyjny nie ostoi się wobec potężnego naporu fali nowoczesnego pogaństwa”, pisze autor.
Średniowieczna moda na Maryję w Gdańsku. Jan Hlebowicz opowiada o tym, jak „w dawnym Gdańsku wizerunkami Matki Bożej ozdabiane były ubrania, sztućce, a nawet… szklanki do wznoszenia toastów. „Gdańszczanie oddawali cześć Matce Bożej w jeszcze jeden sposób – narażając się na szereg niebezpieczeństw, masowo podróżowali po Europie, odwiedzając miejsca Jej kultu”.
Kapelan nowohuckiej „Solidarności”. Rafał Łatka opisuje mało znane fakty z działalności ks. Kazimierza Jancarza. „W maju 1988 r., schowany w karetce pogotowia, przedostał się na teren Huty im. Lenina i odprawił dla protestujących Mszę św. Zorganizował nawet przemyt ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na teren zakładu. Ksiądz Kazimierz Jancarz był legendą nowohuckiej Solidarności i najważniejszym jej kapelanem”, pisze autor.
1700. rocznica Soboru Nicejskiego (325 r.). Piotr Patejuk przedstawia szerokie tło społeczno-polityczne rzymskiego imperium, bez którego trudno zrozumieć okoliczności zwołania tego soboru. „Sobór był owocem gwałtownych przemian, jakie dokonywały się w Cesarstwie Rzymskim w IV wieku – stuleciu, które wytyczyło drogę dla świata i Kościoła na kilkanaście wieków”.
Jak św. Piotr znalazł się w Rzymie? Marek Szołtysek tym razem próbuje ustalić trasę, jaką pierwszy papież dotarł do Italii. „Tradycja pierwszych chrześcijan jest zgodna co do faktu, że św. Piotr przybył do Rzymu głosić Ewangelię. Nie ma jednak pewności, kiedy dokładnie był w Rzymie ani jaką drogą się tam dostał. Spróbujmy jednak, w oparciu o Biblię, tradycję i wiedzę ogólną, opowiedzieć, jak apostoł Piotr wylądował w Italii, a potem przybył do Rzymu”.
O „Historię Kościoła” pytaj w Twojej parafii lub dobrych punktach z prasą w całej Polsce. Możesz też wykupić dostęp do wszystkich naszych treści w ramach cyfrowej subskrypcji na stronie: subskrypcja.gosc.pl.
Redakcja