Troska o ubogich, odrzuconych, migrantów i uchodźców, a także o ochronę środowiska naturalnego - to były priorytety pontyfikatu papieża Franciszka - powiedział PAP rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak.
Papież Franciszek zmarł w poniedziałek o godz. 7.35. Miał 88 lat; zmarł w czasie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc. W Niedzielę Wielkanocną pozdrawiał wiernych w Watykanie podczas błogosławieństwa Urbi et Orbi.
Ks. Gęsiak zaznaczył, że papież Franciszek, tak jak każdy z poprzednich papieży, wniósł do swojego pontyfikatu specyficzne akcenty.
"Niewątpliwie jednym z najważniejszych rysów tego pontyfikatu było podkreślanie niezwykłej roli osób ubogich, zmarginalizowanych i odrzuconych w Kościele. Papież, kiedy udawał się na pielgrzymki, w swoich homiliach, rozważaniach i przy wielu innych okazjach bardzo często mówił o ubogich, poszkodowanych, zmarginalizowanych i cierpiących" - podkreślił rzecznik KEP.
Według ks. Gęsiaka Kościół zawsze troszczył się o ubogich i cierpiących, jednak papież Franciszek nadał tej trosce szczególny priorytet. "Sam fakt przyjęcia przez kard. Jorge Bergoglio imienia Franciszek, w nawiązaniu do św. Franciszka z Asyżu, pokazał, że to właśnie +biedaczyna z Asyżu+ był dla niego najlepszym wzorem do naśladowania" - ocenił.
Zdaniem rzecznika Episkopatu drugim wymiarem nauczania papieża Franciszka była troska o migrantów i uchodźców, którzy w optyce Franciszka są również ludźmi w jakiś sposób odrzuconymi.
"Franciszek mówił o migrantach, jak o ludziach, którzy podejmują nierówną walkę o przetrwanie dla siebie, swoich dzieci, swoich rodzin, w sytuacji prześladowań politycznych, prześladowań religijnych, a czasem także z powodu ubóstwa" - wyjaśnił.
"Po roku 2015, kiedy do Europy dotarła ogromna fala migracyjna z Bliskiego Wschodu, Franciszek w sposób niezwykle mocny wskazywał, że migranci są ludźmi, którzy musieli porzucić swoje domy, swoich bliskich, swoją ojczyznę i którzy potrzebują naszych otwartych dłoni i serc" - zaznaczył.
Ks. Gęsiak dodał, że w podobnym tonie papież Franciszek mówił o uchodźcach z ogarniętej wojną Ukrainy czy o emigrantach z Ameryki Południowej, skąd on sam pochodził, którzy uciekali do Stanów Zjednoczonych. Przypomniał, że jedną z pierwszych pielgrzymek papież odbył do ośrodka dla uchodźców na włoskiej wyspie Lampedusa.
Według jezuity kolejnym ważnym aspektem pontyfikatu papieża Franciszka była troska o środowisko naturalne i ochronę przyrody. Przypomniał, że Franciszek kwestii ochrony klimatu poświęcił specjalną encyklikę "Laudato si".
Ks. Gęsiak dodał, że duży nacisk w swoim nauczaniu Franciszek kładł na kwestię zatrzymania wojen i przywrócenia pokoju. "Papież apelował o pokój wielokrotnie. Jeszcze wczoraj, w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego, kiedy po raz ostatni udzielił nam błogosławieństwa Urbi et Orbi, w orędziu, które wygłosił znów apelował o pokój, wymieniając poszczególne konflikty, które obecnie trwają na całym świecie. Pokazywał, że wojna nigdy nie jest rozwiązaniem żadnego problemu" - zaznaczył.
Ks. Gęsiak przypomniał, że pracował w Radiu Watykańskim kiedy kard. Jorge Mario Bergoglio został papieżem.
"Pamiętam ten moment, kiedy siedziałem w studio i było wiadomo, że papież został wybrany, bo w Kaplicy Sykstyńskiej pojawił się biały dym. Padło nazwisko Bergoglio i już wiedziałem, że nowy papież jest moim współbratem, jest jezuitą, tak jak ja" - mówił.
"Mogłem spokojnie mówić o nim w radiu dłuższą chwilę bez żadnych kartek, bo wiedziałem o nim sporo. Znałem jego historię i kim był w Argentynie" - dodał.
Zaznaczył, że w kolejnych latach wielokrotnie miał okazję osobiście spotykać się z papieżem przy okazji audiencji ogólnych, audiencji dla pracowników Radia Watykańskiego, czy spotkań papieża z jezuitami. Przypomniał, że ostatni raz spotkał się z Franciszkiem 27 stycznia br. w trakcie pielgrzymki dziennikarzy z Polski z okazji Roku Świętego. "To były dla mnie wyjątkowe chwile" - powiedział.
Według ks. Gęsiaka w osobistym kontakcie papież Franciszek był życzliwy i bezpośredni. "Papież odchodził od protokołu, przełamywał schematy i skracał dystans. Lubił żartować, był bardzo dowcipny. Zawsze miałem wrażenie, że był autentycznie ciekawy, co u nas słuchać. Naprawdę lubił słuchać" - mówił.
Jak zaznaczył ks. Gęsiak, to właśnie umiejętność słuchania, bez oceniania i wywyższania się, papież uczynił myślą przewodnią ostatniego synodu o synodalności, który był bardzo ważny dla papieża i całego Kościoła.