Turcja zbroi Malediwy

To element rywalizacji z Indiami i Chinami na Oceanie Indyjskim

Turcja podarowała Republice Malediwów szybki okręt szturmowy Volkan, a wcześniej ten wyspiarski kraj kupił tureckie rozpoznawczo-uderzeniowe drony Bayraktar TB2 - poinformowały media.

Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem opublikowanym przez turecki resort obrony na platformie X podarowany okręt TCG Volkan przechodzi obecnie kompleksową konserwację w stoczni marynarki wojennej w Stambule. Jednostka nie jest bowiem nowa, od 1984 r. była używana przez tureckie siły morskie. Po zakończeniu konserwacji i modernizacji Volkan zostanie dostarczony na Malediwy na pokładzie tureckiego okrętu desantowego.

Choć formalne przekazanie zaplanowano na czerwiec, malediwscy marynarze, którzy będą służyć na Volkanie, już od kilku dni szkolą się w Turcji.

TCG Volkan został zaprojektowany przez niemiecką firmę Lurssen Werft i był pierwszym okrętem we flocie tureckiej wyposażonym w przeciwokrętowe pociski rakietowe Harpoon. W ostatnich latach był używany głównie do testowania broni oraz celów szkoleniowych.

W malediwskich mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia sugerujące, że rząd w Male mógł zgodzić się na przekazanie Turcji ziemi pod budowę bazy morskiej lub innych aktywów w zamian za tę darowiznę. Rząd, jak poinformował dziennik "Atoll Times", oficjalnie nie skomentował tych doniesień.

W minionych kilkunastu miesiącach Malediwy rozszerzyły swoje powiązania obronne z Turcją. Prezydent Mohamed Muizzu w grudniu 2023 r. po raz pierwszy złożył wizytę państwową w Turcji. To właśnie po tej podróży Malediwy kupiły drony bojowe, dla których na wyspie stworzono teraz specjalny korpus lotniczy.

Turecka polityka zwiększania wpływów na Oceanie Indyjskim, historycznie zdominowanym przez Indie, ale też będącym w sferze zainteresowania Chin, nie jest przypadkowo, zbiega się bowiem z gwałtownym pogorszeniem stosunków indyjsko-malediwskich.

Regres w dwustronnych stosunkach zaczął się na początku 2024 r., gdy kilku malediwskich urzędników publicznie wygłosiło lekceważące uwagi na temat premiera Indii Narendry Modiego. New Delhi zareagowało prowadzoną w mediach społecznościowych kampanią bojkotu wyjazdów turystycznych na Malediwy. Rząd w Male rozpaczliwie próbował powstrzymać dotkliwe dla budżetu skutki tych napięć; zawiesił w czynnościach winnych urzędników i wydał publiczne oświadczenie, w którym zdystansował się od niedyplomatycznych uwag.

Gdy wydawało się, że negatywne emocje opadły, kolejny cios zadał prezydent Muizzu. Powszechnie postrzegany jako sympatyk Pekinu, wezwał Indie do wycofania swojego personelu wojskowego, stacjonującego od dziesięcioleci na Malediwach. Indie ustąpiły, co skwapliwie wykorzystała Turcja.

Tadeusz Brzozowski

« 1 »