Ewangelia wydarza się, gdy jest głoszona

Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana (Flp 3,8).

2m 0s

Flp 3, 8-14

Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana (Flp 3,8).

Jak mocne i wyjątkowe musiało być spotkanie Szawła z Jezusem, które wydarzyło się na drodze do Damaszku, że praktycznie w każdym z listów i podczas swych podróży misyjnych Paweł wraca do tego momentu. „Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana.” Szaweł był bardzo dobrze wykształconym i cenionym faryzeuszem. Należał do elity religijnej. Czytamy też, że to on zgadzał się na ukamienowanie Szczepana (Dz 7,58). Był naprawdę „kimś”, a jednak to właśnie spotkanie z Jezusem sprawiło, że „wszystko uznał za śmieci” i relacja z Nim stała się najwyższą wartością Jego życia. „Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim”. 

Czy miałeś już w swoim życiu właśnie takie spotkanie? Czy przeżyłeś już taki moment, w którym cała wiedza i doświadczenie twojego życia zostało przyćmione światłem płynącym ze spotkania z Chrystusem? Kiedy przeżywałem własny Damaszek, kilkanaście lat temu, nigdy nie myślałem, że Bóg pośle mnie do wielu krajów, by nieść dalej Dobrą Nowinę. Nie miałem wykształcenia teologicznego, życiowe też nie było za wielkie. Miałem jednak swoją historię spotkania. Wszędzie tam, gdzie jeździłem, w każdym nowym miejscu w kraju i zagranicą opowiadałem tę samą historię, która nigdy nie stała się nużąca, historię mojego osobistego spotkania z Jezusem. Myślę, że nie ma nic skuteczniejszego w ewangelizacji od naszego własnego świadectwa. Jeśli nie wiesz, jak powiedzieć komuś o Chrystusie, opowiedz mu swoje świadectwo. Ono potrafi skruszyć najbardziej skamieniałe serca i przyprowadzić do osobistego spotkania z Panem. Dlaczego? Bo Ewangelia wydarza się zawsze, gdy jest głoszona.  

 

« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Marcin Zieliński Marcin Zieliński W II czytaniu