Wierność w zmienności

Izrael przekracza rzekę Jordan.

Andrzej Macura W I czytaniu

|

30.03.2025 00:00 GN 13/2025 Otwarte

dodane 30.03.2025 00:00

Izrael przekracza rzekę Jordan. Tym samym kończy się jego trwająca czterdzieści lat tułaczka po pustyni. Zaczyna się czas podboju Kanaanu, Ziemi Obiecanej. Wkrótce, po cudownej interwencji Boga, zdobędą pierwsze miasto – Jerycho. Na razie jednak rozłożyli się obozem na równinie nieopodal tego miasta. To kontekst lakonicznej opowieści z Księgi Jozuego, którą słyszymy tej niedzieli jako pierwsze czytanie.

Co się dzieje? Dowiadujemy się, że spożywają tam pierwszą w swojej nowej ziemi Paschę. To uczta, którą celebrowali wspomnienie wyjścia z Egiptu, dziękując Bogu za wszystkie wielkie cuda, jakie temu towarzyszyły: plagi, które dotknęły Egipcjan, a które ostatecznie zmusiły faraona do uwolnienia Izraelitów, cudowną ucieczkę przez Morze Czerwone, gdy zmienił zdanie i kazał ścigać ich swojemu wojsku. Wydarzenia te zapoczątkowały długi ciąg wydarzeń, które naród wybrany przeżył w drodze do Ziemi Obiecanej. Najważniejszym z nich było przymierze, zawarte z Bogiem na Horebie (Synaju): Bóg obiecał pomoc, a lud zobowiązał się zachowywać Jego prawo. Autor Księgi Jozuego wspomina też, że od czasu tamtej Paschy ustało zjawisko manny – ziarna, które w cudowny sposób spadło z nieba, by żywić Izraelitów na pustyni. Nie była już potrzebna; mogli jeść z plonów swojej nowej ojczyzny.

Warto na ten właśnie szczegół zwrócić szczególną uwagę, bo właśnie on koresponduje z główną myślą pozostałych czytań tej niedzieli. Istota relacji między Bogiem a Izraelem się nie zmieniła. Skończył się jednak czas pewnego stylu, jaki Izrael przyjął. Nie było już cudownie spadającej z nieba manny; trzeba było inaczej zatroszczyć się o to, by mieć co jeść. To drobiazg, ale sporo mówiący także nam, chrześcijanom XXI wieku. Odczytać go można jako wezwanie do odwagi w odrzucaniu przyjętych form, zwyczajów czy schematów myślenia, gdy przestają pasować do nowych realiów życia. Bo wiara i Kościół nie są skansenami do pielęgnowania czcigodnych tradycji. Nie chodzi w nich o dbałość o fasady i ornamenty. Raczej o wierne mówienie Bogu „tak” i trzymanie się Ewangelii Jezusa Chrystusa w aktualnych okolicznościach.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Macura W I czytaniu