„Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch”.
1. „Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch”. Kontekstem tej wypowiedzi św. Pawła jest nauczanie o Kościele jako Ciele Chrystusa. Kościół jest żywym organizmem, w którym – tak jak w ciele – są różnorodne organy i układy (serce, nerki, mózg itd. oraz układ kostny, nerwowy, krwionośny itd.), ale cel jest jeden – życie. W Kościele chodzi o życie Boże, nadprzyrodzone, życie łaski, które ma być podtrzymywane w człowieku i przekazywane. Zdarzają się choroby polegające na konflikcie między różnymi układami ciała. Na przykład układ odpornościowy zaczyna zwalczać własne komórki. Podobne konflikty zdarzają się w Kościele, gdy np. ścierają się ze sobą grupy parafialne, świeccy wojują z duchownymi czy też biskup uderza w swoich księży lub vice versa. To nie powinno nas dziwić. Choroby się zdarzają i niszczą organizm człowieka czy Kościoła. Trzeba je leczyć. Konflikty są czymś naturalnym, ale trzeba wracać do sedna – działa w nas ten sam Duch Święty. On daje życie. On sprawia, że mamy różne powołania i On też nas jednoczy. Bóg nie może działać przeciwko sobie.
2. „Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra”. Zasada wspólnego dobra jest podstawowym kryterium w szukaniu jedności Kościoła. Dary Ducha Świętego są różne. Paweł wymienia kilka przykładowych powołań w Kościele. Nie jest to z pewnością lista wyczerpująca. Te dary mają taki charakter, że uzupełniają się wzajemnie, dopełniają. Są dane dla uświęcenia obdarowanego i dla całej wspólnoty. Nie może tu panować logika osobistej kariery, ambicji czy współzawodnictwa. Nie wolno „rozgrywać” własnych darów przeciwko innym. Ponieważ w każdym z nas jest pycha, dlatego mamy tendencję, aby preferować swój dar i narzucać go innym w taki sposób, że do głosu nie mogą dojść inni obdarowani. Bywa, że zamiast troski o wspólne dobro – jest walka o swoje. Zwykle pod pretekstem dobra Kościoła.
3. Różne są nie tylko dary łaski, ale także posługiwania i działania. Mówi się często o tzw. zasadzie katolickiego „i”. Chodzi o to, aby różnych aspektów życia Kościoła nie przeciwstawiać sobie. Nie mówić np. „najważniejsi są świeccy” albo „wszystko zależy od młodzieży”, albo „Kościół ma być Kościołem ubogich”, albo „wszystko musi być synodalne”. Kościół to świeccy i duchowni. Kościół to dzieci i młodzież, i dorośli, i starsi. Kościół to ubodzy i klasa średnia, i bogaci – wszyscy mają równe prawa w Kościele jako ochrzczeni. Kościół może posłużyć się metodą synodu, ale nie powinna być ona absolutyzowana, jest wiele innych metod bycia razem w Kościele – podstawowym zgromadzeniem Kościoła jest Eucharystia. Czyli Kościół to synod i Msza św.
4. Wracając do myśli poczatkowej – tak jak człowiek to duch i ciało, w nierozerwalnej jedności, tak samo Kościół to Ciało i Duch. Kościół to Ciało Chrystusa, czyli dogmaty, hierarchia, administracja, tradycja, sakramenty itd. Ale wszystko to musi być przeniknięte działaniem Ducha Świętego. Duch nie jest duchem anarchii czy bezładu, ale życia, które ma określone ramy, a zarazem jest otwarte na coś niespodziewanego.
Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu