Po radach przewodnika, jakie izraelscy uczniowie słyszą w filmie Asafa Sabana, Polacy mogą wydawać się skrajnymi antysemitami.
Gdy oglądałem „Delegację” izraelskiego reżysera Asafa Sabana, przypomniała mi się moja ostatnia podróż samolotem z Izraela do Polski. Samolot wypełniła spora grupa rozbawionych nastolatków, której niezwykle hałaśliwe zachowanie, okrzyki i głośny śmiech, a także nieustanne wędrówki po pokładzie towarzyszyły reszcie zniecierpliwionych podróżnych przez cały czas lotu. Opiekunowie nie bardzo dawali sobie radę z uspokajaniem rozbawionej gromadki. W „Delegacji” widzimy podobne sceny, ale mają one miejsce w autokarze, którym podróżują izraelskie nastolatki odwiedzające Majdanek, Treblinkę i Auschwitz, a później w hotelu. Obie grupy – samolotowa (o czym dowiedziałem się dopiero później) i filmowa – biorą udział w organizowanych przez izraelskie Ministerstwo Edukacji wycieczkach uczniów ostatnich klas do miejsc, gdzie Niemcy mordowali Żydów. Uczniowie zwiedzają niemieckie obozy, by pogłębić swoją wiedzę o Holokauście i uczcić pamięć ofiar ludobójstwa. Wycieczki odbywają się od lat, a obecnie, po rocznej przerwie, zostały wznowione. Ich program od dawna też budził w Polsce kontrowersje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz Dziennikarz działu „Kultura”, w latach 1991–2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk.