Kościół pierwszych wieków najszybciej rozwijał się na terenie dzisiejszej Turcji. Teraz dominuje tu islam, ale śladów chrześcijaństwa nie da się wymazać, skuć ani wydrapać.
Kayseri, prawie półtoramilionowe miasto w środkowej Turcji, z okna samolotu wygląda jak nudne gigantyczne blokowisko. I tylko górująca nad nim postrzępiona sylwetka wygasłego wulkanu Erciyes Dağı (3917 m n.p.m.), w starożytności znanego jako Argaeus, sprawia, że ten krajobraz, mimo wszystko, ma w sobie coś majestatycznego – jak przystało na miasto o tak bogatej historii. Noszące kiedyś nazwę Mazaka – od Mosocha, legendarnego bohatera Kapadocji, utożsamianego ze starotestamentowym Meszekiem – a w 17 r. po Chrystusie nazwane Cezareą na cześć cesarza Tyberiusza, w IV wieku było potężnym i zamożnym miastem, chrześcijańską metropolią. Od 370 r. biskupem był tu Bazyli Wielki – pisarz wczesnochrześcijański, zaliczany do grona ojców Kościoła, święty prawosławny i katolicki. Jego metropolia obejmowała ponad połowę Azji Mniejszej, a na soborach stolica w Cezarei Kapadockiej była równa rangą Efezowi – zaraz po siedzibach patriarszych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. W „Gościu” jest kierownikiem działu Kultura. Poeta, autor siedmiu tomów wierszy. Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Marcin Styczeń, Natalia Niemen, Stanisław Soyka i wykonawcy projektu Betlejem w Polsce.