Przyszłość wielu domów pomocy społecznej stoi pod znakiem zapytania. Ich dyrektorzy mówią wprost: bez pomocy państwa nie przetrwamy.
Wiola ma 51 lat. Kocha tańczyć i śpiewać, chętnie rysuje. Często zaczepia i zagaduje – „jak się masz?”, „co u twojej żony?”, pamięta wiele szczegółów z życia bliskich sobie osób. Wiola jest osobą z niepełnosprawnością intelektualną, wymaga pomocy we wszystkich sferach codziennego funkcjonowania. Prawie połowę swojego życia spędziła w domu pomocy społecznej prowadzonym przez fundację L’Arche. A właściwie: po prostu w domu, bo dla niej to miejsce nie jest instytucją. Zamieszkała tu 21 lat temu, ma tutaj przyjaciół, wspaniałych opiekunów i swoje znajome kąty. Wiola nie wie, że w tym momencie dom, w którym mieszka, mierzy się z ogromnymi problemami.
W Polsce funkcjonuje ponad 1800 domów pomocy społecznej. Część z nich prowadzona jest bezpośrednio przez samorządy, pozostałe działają na ich zlecenie, ale prowadzą je rozmaite fundacje, stowarzyszenia czy zgromadzenia zakonne. Z punktu widzenia podopiecznych nie ma to znaczenia – zasady funkcjonowania placówek i panujące w nich warunki są podobne. Część DPS-ów znajduje się na skraju bankructwa. Dla ich pensjonariuszy oznaczać to może koniec życia, jakie znali.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Huf Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia pedagog i psycholog, przez kilka lat pracowała w placówkach medycznych i oświatowych dla dzieci. Absolwentka Akademii Dziennikarstwa na PWTW w Warszawie. Autorka książki „Zawsze myśl o niebie: historia Hanika – ks. Jana Machy (1914-1942)”.