Polecamy również artykuł o tym, na czym polega fenomen Całunu Turyńskiego.
Krzyż w Europie [Franciszek Kucharczak]
Coraz częściej w Polsce można usłyszeć opinię, że jesteśmy jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym krzyże wiszą w urzędach i szkołach. Franciszek Kucharczak postanowił sprawdzić, czy to prawda. Okazuje się, że w rzeczywistości system prawny większości krajów europejskich dopuszcza eksponowanie krzyży w budynkach instytucji publicznych, traktując to jako element swobód obywatelskich i praw człowieka. Sprzeciw wobec symboliki chrześcijańskiej nie jest więc wcale „nadążaniem za Europą”, tylko realizowaniem pewnej skrajnej wizji, realizowanej konsekwentnie tylko we Francji – podsumowuje Franciszek Kucharczak.
W Turynie przeprowadzono niedawno kolejne badania przechowywanego w tamtejszej katedrze całunu, w który – według tradycji – owinięte było po śmierci ciało ukrzyżowanego Jezusa. Rezultaty tych badań relacjonuje Marcin Jakimowicz. „Płótno od roku 1578 przechowywane w turyńskiej katedrze powstało znacznie wcześniej niż w XIV w. – wynika z analizy włókien przeprowadzonej przez Liberato de Caro z włoskiego Instytutu Krystalografii” – pisze nasz dziennikarz, zaznaczając, że dotychczasowe datowanie metodą C-14 było zakłócone pozostałościami po pożarze, który kilkaset lat temu uszkodził część zabytku. „Wiara w to, że w Turynie przechowywane jest płótno pogrzebowe Chrystusa, nie należy do dogmatów wiary. Kościół nie wypowiedział się na temat prawdziwości płótna. Należy jednak zaznaczyć, że najnowsze badania obalają tezę o fasyfikacie” – konkluduje Marcin Jakimowicz.
Wymiar niesprawiedliwości [Beata Zajączkowska]
We Włoszech wydarzyła się sprawa podobna do głośnego u nas przypadku Tomasza Komendy, niewinnie skazanego i oczyszczonego z zarzutów po wielu latach. Komenda przesiedział w więzieniu 18 lat, a Włoch Beniamino Zuncheddu aż 33 lata. Do rewizji jego procesu doprowadził młody adwokat Mauro Trogu. Zdumiewającą historię Zuncheddu opisuje Beata Zajączkowska. „Trzymała mnie wiara i moja rodzina, która nigdy we mnie nie zwątpiła” – opowiada były więzień. Ostatnio spotkał się z papieżem Franciszkiem. Wcześniej wybaczył świadkowi, który wskazał go jako wielokrotnego mordercę, a następnie wycofał swoje oskarżenia. „Nauczyłem się w czasie tego procesu trzech rzeczy: wolność człowieka nie ma ceny; nie istnieje żadna racja stanu, która warta jest wyroku skazującego w sytuacji najmniejszych nawet wątpliwości; niestety nikt nie zapłaci za błędy, które były do uniknięcia” – podkreślił adwokat uwolnionego mężczyzny.
Prawie jak James Bond [Piotr Legutko]
Któż nie zna historii Hansa Klossa, a właściwie dzielnego Stanisława Kolickiego, który jako agent J-23 wykorzystał w serialu „Stawka większa niż życie” tożsamość prawdziwego oficera Abwehry? Okazuje się, że takie rzeczy działy się naprawdę i to nie tylko podczas wojny, ale nawet stosunkowo niedawno. Piotr Legutko opisuje sprawę polskiego szpiega Jerzego Kaczmarka, który „zabrał tożsamość” Niemcowi Heinzowi Peterowi Arnoldowi. Ten przypadek stał się inspiracją dla twórców nakręconego niedawno filmu „Doppelgänger. Sobowtór”. Piotr Legutko szczegółowo opisuje przygotowania służb specjalnych PRL do zainstalowania w niemieckim urzędzie „swojego człowieka” i ujawnia tragiczne losy prawdziwego Arnolda i jego rodziny.