Doszliśmy do absurdalnego stanu, w którym objawy towarzyszące kobiecie w ciąży są podstawą do jej przerwania, a z dyskusji o aborcji medycyna została już definitywnie wyproszona.
Kilka razy czytałem Wytyczne Ministerstwa Zdrowia „w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży”. W rozmowach, jakie na ten temat prowadzę, pojawia się jak mantra pytanie: jak można w ten sposób wprowadzać szeroki dostęp do aborcji bez podstawy ustawowej? Odpowiedź jest prosta: nie można. Ale po kolei.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.