Polska Akcja Humanitarna nie bierze udziału we "Flotylli Wolności", gdyż jej uczestnicy jasno opowiadają się politycznie przeciwko jednej ze stron konfliktu - powiedziała w rozmowie z PAP dyrektor Działu Komunikacji PAH Justyna Stępień.
"PAH otrzymała propozycję uczestnictwa we flotylli od członka +Free Gaza Movement+", będącego organizatorem flotylli, jednak propozycja nie została przyjęta "z wyżej wymienionych powodów" - przyznała Stępień.
Przedstawicielka PAH wizytuje projekty pomocowe realizowane przez tę organizację na terytoriach palestyńskich, w tym także w Strefie Gazy, gdzie PAH udziela pomocy humanitarnej od stycznia 2007 r.
"Naszym zadaniem jest działanie na rzecz poprawy warunków wodno-sanitarnych, czyli rozwiązania zdecydowanie najpoważniejszego problemu, z którym boryka się ludność cywilna" - tłumaczy Stępień. Celem flotylli jest m.in. przerwanie izraelskiej blokady Strefy Gazy.
"Podczas pracy w sytuacjach konfliktowych PAH kieruje się zasadą neutralności co oznacza, że nie komentujemy sytuacji politycznej w krajach, gdzie udzielamy pomocy lub robimy to w sposób najbardziej rzetelny" - dodaje.
Taki sposób postrzegania pomocy dla mieszkańców Strefy Gazy krytykuje uczestniczka tegorocznej flotylli, Ewa Jasiewicz, działaczka "Free Gaza Movement" oraz autorka głośnej książki "Podpalić Gazę".
"Głównym problemem jest to, że okupant kontroluje Gazę i decyduje, co, jak i ile może wjechać do Gazy. My nie chcemy, żeby Izrael pozwolił na trochę więcej pomocy humanitarnej, ale chcemy, żeby Izrael i międzynarodowa wspólnota zakończyły nielegalną okupację i blokadę Gazy" - powiedziała PAP Jasiewicz.
Podkreśliła, że "Flotylla Wolności" jest działaniem na rzecz obrony praw człowieka, a nie "flotyllą, która ma na celu otworzenie kroplówki międzynarodowej pomocy dla bezprawnie uwięzionych ludzi".
Tymczasem jednak tegoroczna "Flotylla Wolności" ma kłopot z opuszczeniem portów w Grecji, skąd miała wyruszyć w rejs w kierunku palestyńskiej enklawy rządzonej przez Hamas. W piątek grecka straż przybrzeżna zmusiła do zawrócenia jeden ze statków biorących udział we flotylli, a pozostałym jednostkom miejscowe władze zabroniły wyjścia w morze.
Hamas potępił działania Grecji. "To nieludzka akcja, stojąca w sprzeczności z międzynarodowym prawem i zasadami" - uznało w specjalnym oświadczeniu polityczne przywództwo Hamasu, mające swoją siedzibę w stolicy Syrii, Damaszku.
Hamas uważa, że Grecja ugięła się pod naciskiem Izraela. "Uniemożliwienie dostarczenia pomocy dla Strefy Gazy jest rezultatem presji ze strony syjonistycznych okupantów" - napisano w oświadczeniu.
Izrael nałożył blokadę na Strefę Gazy po zbrojnym przejęciu kontroli nad tym palestyńskim terytorium przez radykalne ugrupowanie Hamas w 2007 roku.
Izrael zapowiada, że zablokuje każdą próbę przełamania morskiej blokady Strefy Gazy. Ubiegłoroczny konwój pod szyldem "Flotylli Wolności" zakończył się tragicznie, gdy w wyniku szturmu izraelskich komandosów śmierć poniosło dziewięciu tureckich uczestników rejsu.