Krzysztof Kamil Baczyński jakby przeczuł swoją śmierć, pisząc w wierszu: „Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało/ wielkie sprawy głupią miłością”. 4 sierpnia mija 80. rocznica jego śmierci. Zginął od kuli snajpera w czwartym dniu powstania warszawskiego.
Mówili mu, że nie umie dobrze strzelać. Że lepiej, jak będzie pisał wiersze, bo robi to doskonale. Nawet miesiąc przed wybuchem powstania dowódca 2 Kompanii batalionu „Zośka” podchorąży Andrzej Romocki „Morro” zwolnił go z funkcji „z powodu małej przydatności w warunkach polowych”. W zamian zaproponował mu nieoficjalne stanowisko szefa prasowego kompanii, ale poeta urażony odmówił. Kilka dni później zaciągnął się do harcerskiego batalionu „Parasol” na stanowisko zastępcy dowódcy III Plutonu 3. Kompanii i przyjął pseudonim „Krzyś”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych Dziennikarka działu „Kultura”. W „Gościu” od 1988 r., reportażystka, poetka, pisarka, krytyk literacki. Należy m. innymi do: Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Opublikowała też zbiory reportaży oraz książki wspomnieniowe. Laureatka wielu prestiżowych nagród. Wybory jej wierszy zostały wydane po litewsku i rosyjsku w Kownie, Wilnie, Petersburgu i Petersburgu i Wilnie.