Hurrrra, wakacje!

Dla około 5 mln dzieci i młodzieży oraz około 660 tys. nauczycieli w środę zakończy się rok szkolny 2010/2011. Około 360 tys. dzieci kończących I klasy szkoły podstawowej otrzyma swoje pierwsze świadectwa szkolne.

W związku z końcem roku szkolnego minister edukacji Katarzyna Hall wystosowała specjalny list do uczniów, rodziców, nauczycieli i samorządowców. Przypomniała w nim, że kończący się rok szkolny ogłoszony był Rokiem Odkrywania Talentów, dziękowała wszystkim tym, dzięki którym "szkoła staje się atrakcyjniejsza, a talenty młodych Polaków mogą się dobrze rozwijać, ku pożytkowi całego społeczeństwa".

Minister edukacji w liście wspomniała także o ogłoszonych w grudniu ubiegłego roku wynikach badań prowadzonych w ramach Programu Międzynarodowej Oceny Uczniów (PISA - Programme for International Student Assessment). "Dzięki nim polska szkoła zdobyła uznanie na światowym forum" - podkreśliła. PISA to jeden z najważniejszych i najbardziej prestiżowych programów badawczych w zakresie edukacji. Jest koordynowany przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD i realizowany w ponad 60 państwach świata. Sprawdzane są trzy umiejętności 15-latków: czytanie, rozwiązywanie zadań i problemów matematycznych oraz rozumowanie w naukach przyrodniczych.

We wszystkich dziedzinach badań PISA Polska zajmuje obecnie miejsce w pierwszej jedenastce krajów UE; ma piąte miejsce w czytaniu, siódme miejsce - w naukach przyrodniczych, 11 miejsce - w matematyce. W stosunku do pierwszej edycji badania przeprowadzonej w 2000 r. polscy uczniowie największy postęp dokonali w czytaniu. Między 2006 a 2009 r. dokonali też postępu w dziedzinach przyrodniczych.

Doceniając wyniki polskich uczniów w lutym OECD zorganizowała w Warszawie międzynarodową konferencję poświęconą badaniu PISA. W czerwcu zaś z inicjatywy Instytutu Badań Edukacyjnych odbył się w Warszawie I Kongres Polskiej Edukacji. Towarzyszyła mu publikacja "Raportu o stanie edukacji. Społeczeństwo w drodze do wiedzy". Jednym z najważniejszych wniosków raportu jest stwierdzenie, że upowszechnienie edukacji przedszkolnej ma decydujące znaczenie dla poziomu wykształcenia społeczeństwa.

Upowszechnienie edukacji przedszkolnej, a także sześciolatki rozpoczynające naukę w szkole, były jednymi z gorętszych tematów w mijającym roku szkolnym. Ten rok był drugim z rzędu, gdy o tym, czy dziecko rozpocznie naukę wcześniej niż w wieku 7 lat, decydowali rodzice. Zgodnie z ich wolą do I klas w całym kraju poszło 12,5 proc. dzieci sześcioletnich, rok wcześniej, gdy zaczęto obniżać wiek rozpoczynania nauki, do szkół poszło 4,3 proc. sześciolatków. Jednak od 1 września 2012 r. obowiązkowo naukę będą musiały zacząć wszystkie dzieci w tym wieku.

Przeciwko wprowadzeniu tego obowiązku opowiada się m.in. Prawo i Sprawiedliwość, zdaniem którego szkoły są nieprzygotowane na przyjęcie młodszych dzieci, a fakt, że nieduża grupa rodziców zdecydowała się dotąd na posłanie dzieci do szkoły spowoduje nadmierne zagęszczenie klas pierwszych w 2012 roku. PiS przygotował projekt ustawy o systemie oświaty, w którym zaproponował przesunięcie obowiązku szkolnego dla sześciolatków na 2020 r. Sejmowe komisje: edukacji oraz samorządu terytorialnego opowiedziały się w marcu za odrzuceniem tego projektu. Ostatecznie o jego losie zdecyduje Sejm w głosowaniu.

Ciągle trwa jeszcze zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy, który zakłada całkowite zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Termin zakończenia akcji upływa 4 lipca; według jej organizatorów z ruchu Ratujmy Maluchy inicjatywę poparło już ponad 190 tys. osób.

W październiku ub.r. w Sejmie odbyło się z kolei pierwsze czytanie innego obywatelskiego projektu nowelizacji prawa oświatowego. Projekt ten przygotował Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zakłada on m.in. finansowanie przedszkoli - tak jak szkół - z subwencji oświatowej. Według ZNP, zmiana finansowania wychowania przedszkolnego to jedyna droga prowadząca do faktycznego upowszechnienia go. Projekt trafił do podkomisji sejmowej.

Za zmianą finansowania przedszkoli opowiada się również samo Ministerstwo Edukacji Narodowej. Przygotowało ono własny duży projekt nowelizacji. Jedną z ważniejszych zmian zaproponowanych w nim jest częściowe dotowanie wychowania przedszkolnego z budżetu państwa. Dotyczyć ma tylko dzieci pięcio- i czteroletnich. Dotowanie pięciolatków ma rozpocząć się w 2014 r., a czterolatków - w 2016 r.

W projekcie tym znalazły się też zapisy budzące silne kontrowersje w środowisku oświatowym, a dotyczące zmian w nadzorze pedagogicznym. Nadzór, który obecnie sprawuje kurator oświaty, będą prowadzić nowe jednostki zajmujące się badaniem jakości pracy szkół - regionalne ośrodki jakości edukacji. Powstaną one na bazie obecnych: centralnej i okręgowych komisji egzaminacyjnych oraz kuratoriów oświaty, które zostaną zlikwidowane.

Projekt nowelizacji daje też możliwość swobodnego przekazywania prowadzenia placówek organizacjom pożytku publicznego wyłonionym na drodze konkursów (obecnie bez wcześniejszej likwidacji można przekazać prowadzenie tylko szkół, w których uczy się do 70 uczniów). O wycofanie tego zapisu z projektu apelowały związki zawodowe. Po spotkaniu z ZNP premier Donald Tusk zadeklarował, że rząd nie będzie w szybkim tempie pracował nad tą nowelizacją.

Do tej decyzji nawiązał prezes ZNP Sławomir Broniarz w swoim specjalnym liście wystosowanym w związku z końcem roku szkolnego. "Z pełną świadomością tego, co może się wydarzyć po jesiennych wyborach parlamentarnych mogę powiedzieć, że na razie udało się odsunąć w czasie groźbę pogorszenia warunków pracy i płacy nauczycieli i nauczycielek zatrudnionych dotychczas w placówkach samorządowych. Nie oznacza to jednak, że nie nadejdzie dla nas chwila próby, kiedy - tak jak hiszpańska młodzież protestująca na Placu Puerta del Sol w Madrycie - będziemy skandowali +Nie jesteśmy towarem w rękach polityków!+, broniąc publicznej, samorządowej oświaty" - napisał.

W mijającym roku kilkakrotnie przed kancelarią premiera przeciwko polityce edukacyjnej obecnego rządu protestowała oświatowa Solidarność. Na początku czerwca przekazała ona "zwolnienie dyscyplinarne" dla minister Hall.

Silne emocje budził także projekt, a później uchwalona przez Sejm ustawa wprowadzająca nowy System Informacji Oświatowej. Zgodnie z tym aktem prawnym, podpisanym na początku czerwca przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, w nowym Systemie zbierane będą dane indywidualne o uczniach, w tym dane wrażliwe. Ustawę krytykuje PiS, ZNP i Helsińska Fundacja Praw Człowieka. PiS zapowiada złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.

Niezależnie od przygotowywanych i wprowadzanych zmian w prawie oświatowym mijający rok szkolny był drugim rokiem stopniowego wprowadzania reformy oświatowej - zgodnie z nową podstawą programową nauczania uczyli się uczniowie I i II klas szkół podstawowych i gimnazjów oraz przedszkolaki.

We wrześniu 2010 roku nauczyciele dostali zapowiedzianą podwyżkę wynagrodzeń o 7 proc. W maju premier powtórzył zapewnienie, że także w tym roku we wrześniu nauczyciele dostaną 7-proc. podwyżkę. Przedstawiając projekt budżetu państwa na przyszły rok szef rządu zapowiedział jednak, że w 2012 roku wrześniowa podwyżka wyniesie tylko 3,8 proc.

« 1 »