„L'Osservatore Romano” polemizuje w wydaniu środowym z komentarzem, jaki były watykanista rzymskiego dziennika „La Repubblica” Marco Politi zamieścił na łamach lewicowego „Fatto quotidiano” na temat niedzielnego kazania Benedykta XVI do chorwackich rodzin.
W tekście zatytułowanym „Kościele, w jakim świecie ty żyjesz?”, Politi stwierdza m.in. że „istnieje kosmiczny dystans pomiędzy nauczaniem Kościoła a rzeczywistym życiem kobiet i mężczyzn”. Taki model rodziny, o którym mówi papież, istnieje jego zdaniem już tylko w świecie reklamy.
Właśnie na ten zarzut odpowiada mu watykański dziennik. „Jeżeli autorzy reklam upierają się przy tym modelu rodziny, oznacza to, że model ten jest wciąż aktualny” - stwierdza redakcja „L'Osservatore Romano”, dodając, że „być może właśnie tego pragnie wielu ludzi i dlatego Kościół uczy to odkrywać”.
Podczas Mszy św. odprawionej 5 czerwca na hipodromie w Zagrzebiu Benedykt XVI powiedział, że w dzisiejszym społeczeństwie niezbędna jest i pilnie potrzebna obecność przykładnych rodzin chrześcijańskich. Podkreślił, że jest to szczególnie ważne zwłaszcza w Europie w obliczu szerzącego się zeświecczenia, które prowadzi do spychania Boga na margines życia i do nasilającego się rozpadu rodziny. „Absolutyzuje się wolność bez zaangażowania na rzecz prawdy i propaguje się jako ideał dobrobyt indywidualny – korzystanie z dóbr materialnych i przelotnych doświadczeń. Miłość sprowadza się do uczuciowych emocji i do zaspokojenia instynktownych odruchów, bez zobowiązania do budowy trwałych związków wzajemnej przynależności i otwarcia się na życie” - ubolewał papież. Przypomniał, że wszyscy jesteśmy powołani do przeciwstawiania się takiej mentalności, a obok nauczania Kościoła bardzo ważne jest konkretne świadectwo i zaangażowanie rodzin chrześcijańskich, zwłaszcza gdy chodzi o potwierdzenie nienaruszalności życia ludzkiego od poczęcia po naturalny jego kres, jedynej i niczym niezastąpionej wartości rodziny, opartej na małżeństwie. Podkreślił też konieczność działań ustawodawczych, wspierających rodziny w zadaniu rodzenia i wychowywania dzieci.
Ojciec Święty wezwał rodziny chrześcijańskie do odwagi, nieulegania tej zeświecczonej mentalności, „która proponuje współżycie jako coś, co przygotowuje lub wręcz zastępuje małżeństwo”. „Pokazujcie własnym świadectwem życiowym, że można kochać, jak Chrystus, bez zastrzeżeń, że nie trzeba się lękać zaangażowania dla innej osoby! Cieszcie się ojcostwem i macierzyństwem! Otwarcie na życie jest znakiem otwarcia na przyszłość, zaufania w przyszłość (...) Dobro rodziny jest także dobrem Kościoła” – stwierdził Benedykt XVI. Przypomniał własne słowa sprzed kilku lat, iż rodziny chrześcijańskie budują Kościół i nawzajem – Kościół budowany jest przez rodziny, «małe kościoły domoweBenedykt XVI 5 czerwca podczas Mszy św. na hipodromie w Zagrzebiu zaznaczył, że także w dzisiejszym społeczeństwie niezbędna jest i pilnie potrzebna obecność przykładnych rodzin chrześcijańskich. Podkreślił, że jest to szczególnie ważne zwłaszcza w Europie w obliczu szerzącego się zeświecczenia, które prowadzi do spychania Boga na margines życia i do nasilającego się rozpadu rodziny. „Absolutyzuje się wolność bez zaangażowania na rzecz prawdy i propaguje się jako ideał dobrobyt indywidualny – korzystanie z dóbr materialnych i przelotnych doświadczeń. Miłość sprowadza się do uczuciowych emocji i do zaspokojenia instynktownych odruchów, bez zobowiązania do budowy trwałych związków wzajemnej przynależności i otwarcia się na życie” - ubolewał papież. Przypomniał, że wszyscy jesteśmy powołani do przeciwstawiania się takiej mentalności, a obok nauczania Kościoła bardzo ważne jest konkretne świadectwo i zaangażowanie rodzin chrześcijańskich, zwłaszcza gdy chodzi o potwierdzenie nienaruszalności życia ludzkiego od poczęcia po naturalny jego kres, jedynej i niczym niezastąpionej wartości rodziny, opartej na małżeństwie. Podkreślił też konieczność działań ustawodawczych, wspierających rodziny w zadaniu rodzenia i wychowywania dzieci.
Ojciec Święty wezwał rodziny chrześcijańskie do odwagi, nieulegania tej zeświecczonej mentalności, „która proponuje współżycie jako coś, co przygotowuje lub wręcz zastępuje małżeństwo”. „Pokazujcie własnym świadectwem życiowym, że można kochać, jak Chrystus, bez zastrzeżeń, że nie trzeba się lękać zaangażowania dla innej osoby! Cieszcie się ojcostwem i macierzyństwem! Otwarcie na życie jest znakiem otwarcia na przyszłość, zaufania w przyszłość (...) Dobro rodziny jest także dobrem Kościoła” – stwierdził Benedykt XVI. Przypomniał własne słowa sprzed kilku lat, iż rodziny chrześcijańskie budują Kościół i nawzajem – Kościół budowany jest przez rodziny, „małe kościoły domowe”.