Kościół katolicki na Filipinach twardo sprzeciwia się prawnemu zalegalizowaniu rozwodów. Filipiny są obecnie ostatnim krajem na świecie, w którym rozwody cywilne są zakazane. Po referendum na Malcie przeciwnicy tego prawa zwarli szyki, by to zmienić.
Kościół katolicki na Filipinach jest zaangażowany w kampanię "nie" dla rozwodów i odrzuca próby zalegalizowania ich w tym kraju. To nowy temat etyczny, w który zaangażowali się chrześcijanie na poziomie społecznym i politycznym.
Wcześniej rozpoczęli protest przeciwko prawu o tzw. zdrowiu reprodukcyjnym, które jest obecnie dyskutowane w parlamencie. Kościół sprzeciwia się temu prawu, ponieważ jest ono niezgodne z katolicką moralnością. Projekt zabrania aborcji. Jednocześnie zaleca, by rodziny miały nie więcej niż dwoje dzieci. Zachęca w tym celu do dobrowolnej sterylizacji. Przewiduje darmowy dostęp do prezerwatyw i obowiązkową edukację seksualną w szkołach podstawowych, obejmującą także metody antykoncepcji, Wprowadza kary dla lekarzy i innych pracowników służby zdrowia, którzy nie godziliby się stosować nowych przepisów z pobudek moralnych. Dyskusja na temat projektu ustawy o zdrowiu reprodukcyjnym toczy się na Filipinach od 4 lat.
„Każdy Filipińczyk powinien być dumny, że żyje w kraju, w którym rozwód jest uznawany za nielegalny" - cytuje abp. Oscara Cruza, emerytowanego metropolitę Lingayen-Dagupan agencja Fides. Jak zapewnia abp Cruz, miłość do rodziny jest sercem filipińskiej tożsamości i nie może być zniszczona przez legalizację rozwodów. W oświadczeniu przesłanym agencji Fides abp Cruz stwierdził w imieniu filipińskiego Kościoła, że oba projekty - zarówno ten dotyczący zdrowia reprodukcyjnego, jak i ten na temat rozwodów, są „zaimportowane” z innych krajów i są wynikiem globalizacji.
Temat rozwodów na Filipinach powrócił w marcu. Przedstawiono wówczas wyniki sondażu, które dowodziły, że 50 proc. Filipińskich par popiera prawo do rozwodu. 33 proc jest przeciw. Kiedy na Filipiny dotarła wiadomość o zgodzie Maltńczyków na rozwody, debata o rozwodach na Filipinach rozgorzała na nowo.
Według autorek projektu ustawy rozwodowej Gabrieli Ilagan i Emerciany A. de Jesus duża liczba wniosków o orzeczenie nieważności małżeństwa złożona od 1988 roku dowodzi, że wiele par chciałoby „zakończyć swoje małżeństwa”.
Kościół się temu sprzeciwia. Kard. Vidal, arcybiskup Cebu zwraca uwagę, że konstytucja Filipin gwarantuje ochronę małżeństwa i rodziny. Projekt ustawy jest zatem niezgodny z ustawą zasadniczą. Hierarchowie filipińscy przekonują wiernych, że prawo zezwalające na rozwody nie przyniesie krajowi nic dobrego. Apelują, by nie szli śladem „zdechrystianizowanych” państw.
jad/Fides