Zapisy są ciągłe i nie ma śladów ingerencji ani montażu - to pierwsze wnioski z badań czarnych skrzynek prezydenckiego tupolewa, prowadzonych w Moskwie przez polskich ekspertów z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych – informuje RMF.
Nie podaje jednak, czy polscy specjaliści doszli do kluczowych zapisów z ostatniej fazy lotu. Informuje jedynie, że przebadane zostało trzy czwarte materiału, a sprawdzone fragmenty odpowiadają zawartości kopii, którą wcześniej zajmowali się w Krakowie.
Zapis czarnych skrzynek Tu-154M to kilkadziesiąt metrów taśmy. Badanie zapisu z jednego metra może trwać nawet kilka godzin. Eksperci pracują po 14-15 godzin dziennie. Za pięć dni wracają do kraju.
jd, interia.pl