Kilkaset osób uczciło w czwartek wieczorem pamięć Damiana Sobola – pochodzącego z Przemyśla wolontariusza, który zginął 1 kwietnia w Strefie Gazy. Najpierw zgromadzili się na Mszy św. w archikatedrze w jego intencji, a później przeszli w milczeniu do Zaułku Wolontariuszy przy Dworcu PKP.
Jedną z osób, które przyszły upamiętnić młodego przemyślanina był Bartłomiej Barczak.
- Damian był dla mnie przyjacielem. Znaliśmy się od wielu lat, razem pomagaliśmy na przejściu granicznym w Medyce. Później przez miesiąc byliśmy w Turcji, pomagając ofiarom trzęsienia ziemi. Był bardzo mądrym, inteligentnym i dobrym człowiekiem, zawsze pierwszy do pomocy. Miał bardzo dobre zdolności organizacyjne i umiejętności techniczne. Takiego wolontariusza i pracownika World Central Kitchen nie będzie miało nigdy – powiedział KAI.
Po Mszy św. w archikatedrze, zebrani udali się w milczeniu do Zaułku Wolontariuszy przy Dworcu PKP. Na znaku z nazwą tego miejsca umieszczono poziomo dwie biało-czerwone flagi, które ze słupem utworzyły krzyż. Umieszczono tam również zdjęcie Damiana Sobola. Oprócz okoliczności śmierci, znalazł się na nim napis: „Zginął bohater, chleb podając bratu”. Pamięć tragicznie zmarłego uczczono chwilą ciszy i dźwiękiem syren samochodów służb mundurowych. Wiele osób przyniosło ze sobą znicze.
Zaułkiem Wolontariuszy nazwano niewielką część placu, aby w symboliczny sposób uhonorować osoby, które bezinteresownie pomagały uchodźcom z Ukrainy po 24 lutego 2022 r. Jednym z takich wolontariuszy był również Damian Soból. Gdy do Przemyśla dotarła międzynarodowa organizacja Word Central Kitchen, zajmująca się dostarczaniem posiłków osobom poszkodowanym w wyniku wojen i klęsk żywiołowych, rozpoczął z nią współpracę. Później wyjechał także do Turcji, a w ostatnich tygodniach pomagał cywilom w Strefie Gazy.
Zginął w Poniedziałek Wielkanocny, 1 kwietnia 2024 r., w wyniku ostrzelania przez izraelskie wojsko konwoju organizacji World Central Kitchen. Miał 35 lat. W sumie życie straciło 7 osób.