Wedle obowiązującej dziś europoprawności ofiarami zawsze byli „inni”. Polacy mają zarezerwowane miejsce wyłącznie w jednej kategorii: oprawców czy też sprawców, co najwyżej – żałośnie biernych świadków.
Na początek o szkole, ale nie o podwyżkach dla nauczycieli. Ani też o decyzji nowej pani minister o ponownym (jak w 2012 roku) okrojeniu programu nauczania historii. Może jednak nie bez związku z tą zapowiedzią jest anegdota, od której chcę zacząć. Na lekcji historii pani pyta Jasia: „Co wiesz o powstaniu styczniowym?”. Chłopczyk odpowiada: „Ja nic, ale tata mówi, że ludzie już się zbierają”. Takie kawały krążą podobno teraz. Ich obieg jest zapewne ograniczony. A jednak interesujące, że wracają.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Nowak