O posłudze w Chicago, rodzicach i darach na Boże Narodzenie mówi o. Józef Polak SJ.
Barbara Gruszka-Zych: Świętujemy Boże Narodzenie. Rodzina Pana Jezusa nie była jakaś wzorcowa.
O. Józef Polak SJ: Bóg, przychodząc na świat, wybrał sobie drogę pod górkę, która zaskoczyła zarówno Maryję, jak i Józefa. Ciąża była nieoczekiwana, ojcostwo nie takie, jak powinno, dziwne były też narodziny Dziecka w betlejemskiej grocie, a potem konieczność ucieczki z Nim.
A teraz mówimy o Nich „Święta Rodzina”.
Tak. Patrząc na Nich, wiemy, że nie ma rodzin, którym by wszystko szło gładko. A to mąż okazuje się nie taki, jak sobie żona wyobrażała, a żona oprócz urody ma okazałe wady. Albo wspólne lata przyniosły dzieci, których życie układa się nie tak, jak sobie rodzice wyobrażali. Nie liczmy, że dążąc do świętości, będziemy się wyłącznie zachwycać świecącą nad głową aureolą. Jeżeli rodzina chce być święta, musi znaleźć czas, by klęknąć przed Bogiem. Najbardziej zbliża nas do Niego to, z czym sobie nie radzimy. On prowadzi nas do Siebie przez trudności i zbawia właśnie przez nie. Z czasem dochodzimy do tego, że świętość można najprościej osiągnąć przez krzyż. To są może najlepsze momenty, w których jesteśmy całkowicie otwarci na Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.