Całość czytania to jedno długie zdanie, które jest pouczeniem o wcieleniu.
Uroczystość Narodzenia Pańskiego (Msza w nocy)
Tt 2,11-14
1. Święty Paweł mobilizuje swojego ucznia Tytusa, aby jako duszpasterz stawiał wysokie moralne wymagania swojej wspólnocie. Taki jest kontekst naszego fragmentu. Dobre postępowanie wierzących ma jednak swoje źródło w Bożej łasce. Mówiąc uczenie, logos poprzedza etos. Czyli mamy żyć rozumnie, sprawiedliwie i pobożnie nie dlatego, że tak wypada, ani nie dlatego, że w ten sposób „pracujemy” na niebo, ani nie na zasadzie dążenia do doskonałości, by zaspokoić swoje ambicje. Mamy żyć szlachetnie dlatego, że Bóg nas do tego uzdalnia, zaprasza, mobilizuje. Gdy wiem, że jestem kochany przez kogoś, to wtedy chcę być dobry nie tylko dla tej osoby, ale dobry w ogóle. Bliskość kogoś świętego, jego przyjaźń wydobywa ze mnie dobro i daje siłę do pokonywania zła.
2. Słowo „łaska” niewiele nam dziś mówi. Podstawowe terminy języka religijnego stały się dla nas obce, niezrozumiałe. A „łaska” to fundamentalne chrześcijańskie pojęcie. Czym ona jest? To przychylność Boga względem nas, Jego spojrzenie pełne miłości, życzliwości i pragnienia dobra. „Bóg widział, że było dobre” – pamiętamy te słowa u początku stworzenia. Bóg jest dla nas łaskawy i dlatego pochyla się ku nam, schodzi na poziom naszego życia, nawet jeśli musi zejść bardzo nisko. Łaska jest więc wychodzeniem Boga ku nam, jest Jego działaniem, które nas radykalnie przemienia. Tak jak miłość zmienia człowieka. W tekście Pawła mowa jest o tym, że „łaska Boga się ukazała” – to jest inaczej wyrażona prawda o tym, że „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. Jezus jest wcieloną łaską, jest wyznaną nam miłością Boga, w Nim Bóg nam się dał.
3. Po co Bóg nam się daje? Aby przynieść nam zbawienie, czyli wyzwolić ze zła, oraz dać nam „pouczenie”. Występuje tu grecki czasownik paideuo, oznaczający wychowywać, edukować, prowadzić do szkoły. Wcielony Bóg nie tylko przynosi zbawienie, ale wychowuje nas do pięknego życia. Mamy się wyrzec bezbożności i żądz światowych, mamy żyć rozumnie, sprawiedliwie i pobożnie. Mamy dać się poprowadzić łasce, czyli Słowu, które stało się ciałem i zamieszkało między nami. Mówiąc inaczej, ten wielki dar, jakim jest wcielony Bóg, rodzi moralne zobowiązanie, które mamy podjąć.
4. Apostoł pisze, że łaska Boga niesie zbawienie wszystkim ludziom. Czy to oznacza, że wszyscy będą zbawieni? Niekoniecznie, bo ten cudowny dar można odrzucić lub przyjąć. Z łaską trzeba współpracować, wtedy osiąga ona swój skutek. Łaska jest darmowym darem zaadresowanym do naszej wolności. Jeśli przyjmę dar, wtedy pozwalam Bogu, aby mnie oczyścił z wszelkiej nieprawości. Wówczas uznaję, że jestem Jego własnością, należę do Jego ludu. Boże Narodzenie jest właśnie po to, aby uznać swoją niewystarczalność, stać się dzieckiem i poddać Jezusowej paidei. „Panie, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe. Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły… Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza” (Ps 131).
ks. Tomasz Jaklewicz